To jest ta zupa, której zdjęcie kiedyś wklejałam na forum w wątku obiadowym. W sam raz na jesienne i zimowe popołudnia :) Latem to już nie te smaki. Chciaż z drugiej strony, lata bywają u nas bardzo zimne, brrr.
Ja też, w tym bardzo mi odpowiada dodatek grzybów i pieczonej papryki, które nadają ciekawego smaku gulaszowi - dzięki nim przestaje być zwyczajny :)
Dziękuję za miły komentarz! Niezmiernie się cieszę, że ciacho wyszło jak trzeba i smakuje. Przyznam, że troszkę już zapomniałam o tym moim przepisie - chyba czas do niego wrócić - zimą szarlotki z domowym musem ze słoika smakują idealnie :)
Renato, regularnie używam szklanych żaroodpornych naczyń do pieczenia słodkich zapiekanek, mięs i ryb. Rzeczywiście często pojawiają się brzydkie brązowe przypalenia, jednak choć czasem sprawia mi trudność doszorowanie ich, to usunięcie jest możliwe - wymaga tylko nieco siły w nadgarstkach i cierpliwości. A więc: brudne naczynie zalewam gorącą wodą i zostawiam nawet na cały dzień. Następnie cierpliwie szoruję szorstką stroną gąbki kuchennej (szorstkie zmywaki i szmatki można od razu odłożyć, niewiele pomogą). Może ze dwa-trzy razy zdarzyło mi się, że musiałam spryskać naczynie... płynem do czyszczenia kuchenek - tym do usuwania tłuszczu (może być też preparat do grilli). Zmywarka niestety z takimi zabrudzeniami sobie nie radzi - część usuwa, ale resztę trzeba zrobić ręcznie
Mam trzy malutkie pytania:
- jakiej wielkości blacha jest użyta do pieczenia
- czy do pieczenia używamy funkcji góra+dół?
- ile kg jabłek używamy do masy i czy nie dodajemy do nich zupełnie cukru (a także czy do przesmażania używamy masła, czy tylko podlewamy jabłka wodą)
Cieszę się z Twoich smakowitych żuczków i dziękuję za miły komentarz :)
Jezusicku! Oczywiście że tak! Dziękuję za wykrycie tego nadplanowego zera :)
bardzo się cieszę, izuś! Smacznego świątecznego pałaszowania :)
Tak, to tylko soda. Sklejać najlepiej gęstym lukrem - szczególnie jeśli pieczemy lampion - wówczas ciepło świeczki, którą wstawiamy do środka rozpuszcza czekoladę, a lukier ma się świetnie :)
jawannka - nadaje się wspaniale, tylko trzeba dodać właśnie ciut więcej mąki oraz - najważniejsze - ooraz mniej więcej o połowę mniej spulchniaczy, aby podczas pieczenia elementy chatki nie napuchły nadmiernie :)
I uwaga - ściany domku przycinamy ostrym nożykiem tuż po wystygnięciu lub jeszcze lekko letnie - później, gdy stwardnieją mogą się nadmiernie kruszyć (ale takie twarde najlepiej się łączy i dekoruje).
Piec śmiało - zdążą zmięknąć :) Ja swoje piekę jutro :)
Bardzo mnie ucieszył ten komentarz - piernik rzeczywiście do super łatwych nie należy, ale jeśli dać mu dojrzeć, potrafi mile zaskoczyć dobrym smakiem :)
Buraczki na mój barszcz też już się kwaszą :)
Po prostu kasiabe musiała coś pokręcić ze składnikami i ich proporcjami albo ma w domu bardzo suche powietrze - pierniczki miękną w wilgotnym pomieszczeniu rozłożone na płasko na talerzu lub umieszczone w pudełku ze skórkami.
Ha, muszę przyznać, że nie były to całe skrzydła - może dlatego nazywały się ramionka, a nie skrzydła, bo nie zawierały ani tej bezmięsnej końcówki złożonej ze skóry i kosteczek ani części środkowej. Ale myślę, że jeśli kupisz całe skrzydła to też będzie dobrze, tylko dolicz ze 30 dag na te końcówki bezmięsne, które i tak będziesz musiała odkroić :)