Zrobiłam i ja, upiekły się bardzo ładnie. Część nadziałam bitą śmietaną (kremówka + zagęstnik + twarożek "Mój ulubiony" made in Wieluń + łyżka cukru pudru). Nadziewałam szprycą do tortów i dobrze szło. Do pozostałych rurek przygotowałam krem budyniowy jak do napoleonki (mleko, cukier, żółtka, mąka) i tu zaczęły się schody. Za gęste to było do szprycy, łyżeczką się nie dało.
Rozwiązanie: maszynka Zelmer i końcówka do robienia kiełbas. Szybko poszło.
Lepsze są te ze śmietaną, ale w domu zdania były podzielone.
Polecam!
Super, że ciasto się udało. Robię je od lat, czasem daję 3, czasem 4 jajka - zależy jak mokry ser dodam. Spróbuj wersję z innymi owocami - ta z rabarbarem bardzo wszystkim smakowała.
Sok i skórkę z cytryny dodaję do tego rzadkiego, a inne dodatki na końcu po mące.
Tym razem zamiast rodzynek dodałam rabarbar. Obrany i pokrojony w słupki posypałam cukrem i cynamonem. Po jakiejś godzinie odlałam sok. Dodałam do ciasta oprószony mąką ziemniaczaną. Polecam!
Faktycznie, tyle lat wisiał i nie zwróciłam na to uwagi. Do masy makowej daję 1 szklankę cukru.
Dobre i szybkie w wykonaniu.
Powiedzmy, że średnie ok. 20 - 25 cm . Za dużo marchewki, to może wyjść za słodka.
Sama jej dawno nie robiłam, proszę przeczytać komentarze w opiniach. Myślę, że ze świeżymi ogórkami też będzie dobra, po prostu nieco inna w smaku, a jeżeli chodzi o ilość słoików to zawsze robiłam w półlitrowych i mniejszych i było tego dość sporo. A w piwnicy przez rok spokojnie się przechowa, czasem zawieruszył się jakiś słoik i po dwóch latach też była ok.
Nie umiem odpowiedzieć, bo dawno nie robiłam, a jak robiłam to z własnych ogórków i nigdy ich nie ważyłam.
Olusia, nie próbowałam ze świeżymi ogórkami, ale ktoś pisał, że w ogóle nie dodał ogórków kiszonych i też była dobra.
Z zielonych ogórków dobra też jest moja sałatka "Ogórki z marchewką na zimę".
Można.
Zrobiłam dzisiaj, fasolaka mamut z własnego ogródka, Tineczka masz rację, ta odmiana wymaga krótszego obgotowywania - wystarczy 3-4 minuty.
Można - jak lubisz na zimno. Prosto ze słoika to dodawałam do sałatek po pokrojeniu na mniejsze. Do obiadu wolę jednak na ciepło. Z braku czasu od około 3 lat swoją fasolkę zamrażam, ale muszę wrócić do jej przetwarzania, bo w końcu zapomnę jak smakuje ze słoika.
Tak.
Według mnie przepis jest bardzo dobry i dokładny. Ja dodaję jeszcze trochę czosnku. Wydaje mi się, że sporo zależy także od mięsa. Aby wyrób nie zbyt suchy i twardy, za radą jednego z użytkowników forum wędliniarskiego, robię tak:
1) wszystko jak tex55, ale czas parzenia 1 godzina,
2) po godzinie usuwam sprężynę dociskającą (ostrożnie, bo gorące),
3) zostawiam we wrzątku do ostygnięcia.
Potem lodówka i dalej jak tex55, a na zdjęciu resztki. Szynkowar mam czeski.