Rzeczywiście wypasiony, troche przy nim roboty, może się kiedyś skuszę. Prezentuje się świetnie, na jak dużą blachę lub tortownicę jest ta ilość składników?
Dorotko, czy Ty jesteś cukiernikiem? podziwiam Twoje prace, są świetne i nawet w cukierni takich nie uwidzisz, pozdrawiam Basia.
mareczka, u mnie też przeszkadzają te landrynki, ale ja robię je z powodu wyglądu, prezentują się świetnie, a w smaku też nie najgorsze (landrynkę w koło można obgryźć z ciasta), pozdrawiam.
Aniula25, tak wystarczy tyle mąki, ja byłam zbyt przezorna i dałam więcej i ciasto było zbyt sypkie, więc musiałam dodać jeszcze masła. Podobno w oryginale przepisu było tylko 1,5 łyżki mąki, ale sąsiadka mnie uprzedziła, że jak dam tylko 1,5 łyżki mąki to ciasto się rozlewa w piekarniku, pozdrawiam Basia.
Polecam te ciasteczka, robi się je bardzo szybko i są naprawdę baaaardzo pyszne. Robiłam je po raz pierwszy i napewno nie ostatni.
A oto dowód, że mój blok się kruszył, na pewno zrobię go jeszcze raz, bo smak ma boski, bardzo mi przypomina takie draże pomarańczowe sprzed 30-stu paru lat, miały one ten sam smak, co Twój blok, pozdrawiam Basia.
Zrobiłam Twój blok, w smaku jest bardzo dobry, ale chyba w przyszłości dam mniej mleka, bo mój blok jest bardzo twardy i nie da się go kroić, cały się kruszy.
A może dałaś więcej wódki niż w przepisie? muszę jeszcze raz spróbować z 10 dkg.
justine75, gratulacje, że wogóle Ci ten marcepan wyszedł, ja też usiłowałam go zrobić po raz pierwszy, ale niestety nie wyszedł, nawet nie wiem jak z tylu suchych składników może się zrobić masa. Jak postawiłam to wszystko na mały palnik, tak nic się nie działo, a po jakimś czasie zaczęło się przypalać, zawinęłam do wilgotnej ściereczki, jak w przepisie i na drugi dzień wyszedł mi z tego kamień, tak że nie nadawało się do wałkowania, nie wspominając już o smaku poprostu bez smaku (mój syn stwierdził, że wygląda jak bułka tarta i tak też smakuje). Może mogłabyś napisać dokładnie jak robiłaś ten marcepan skoro Tobie wyszedł pyszny? Muszę jeszcze dodać, że szkoda mi było tylu migdałów (a może to coś z migdałami, bo miałam takie mielone ze sklepu z Lidla?) i nie zmarnowały się, bo przecież to były tylko migdały, cukier puder i odrobina rumu, więc część wsypałam (tak wsypałam, bo zrobił się z tego granulat) do moczki, a drugą część do makówek zamiast cukru, pozdrawiam Basia.
Mnie tak samo z góry nie przypalony, ale przypieczony, a w środku surowy, ale to zapewne moja wina, bo tak niedawno nie wychodziły mi babki, miałam ten sam problem co z piernikiem, ale jestem dobrej myśli i za którymś razem musi mi wyjść. Zapomniałam jeszcze dopisać, że chyba muszę zwiększyć ilość mąki, bo pomimo, że dodałam więcje niż te 0,5 szklanki dodatkowo w przepisie, to ciasto wydawało mi się za rzadkie i chyba dlatego mi się nie upiekło, tak samo jak kiedyś z ciastem babkowym, pozdrawiam Basia
Mnie niestety nie wyszedł, nie wiem dlaczego, ale na pocieszenie powiem, że drugi piernik z innego przepisu też mi nie wyszedł, widocznie nie potrafię upiec piernika. Po świętach zabieram się za pierniki, będę robiła je tak długo, aż w końcu się uda, pozdrawiam i życzę wesołych Świąt.
niebieska-różyczko, czy zamiast sztucznego miodu można dać w całości prawdziwy, bo taki mam w domu, sprawa bardzo pilan, proszę o odpowiedź.
kr0peczka, myślę że można użyć maku z puszki, ale radziłabym Ci wtedy nie dodawać cukru, bo masa z puszki jest przeraźliwie słodka, pozdrawiam.
malgosiab, dziękuję, dopiero teraz tu weszłam.
Angi411, ja kiedyś próbowałam dawać marcepan na ciasteczka, ale nie bardzo to wychodziło, bo jak dałam pomiędzy 2 ciasteczka posmarowane powidłami, to marcepan "wyjeżdżał".