Myslalam,ze uodpornilam sie na Twoje przepisy, zerknac na ladne fotki i to wszystko...a tu prosze... szneki z glancem, ktore kupowala mi kiedys moja babcia, wrocily wspomnienia, smaki, no i trzeba bedzie zrobic je w najblizszej przyszlosci ;P
Pamietam jak pewna uzytkowniczka tez pisala takie prologi, ale kursywa byla bardziej chyba nachylona i w kolorze jasno szarym,(czyli musialam przeczytac, bo czcionka jasna, wiec tylko dla wybranych ;) ) tak, ze mnie zachecalo to do przeczytania najpierw tego wstepu, gdzie rozplynelam sie w marzeniach a potem czytalam przepis. O tyle bylo dobrze,ze robiac cos z tego przepisu, od razu bylo widac, gdzie zaczyna sie przepis, bo byl oddzielony czarnym drukiem i nie trzeba bylo szukac wzrokiem. Moze wlasnie o to chodzi :)
Upieklam swiezy chleb zytnio-pelnopszenno-ziarnisty i jakis tam, wiec ten sie raczej nie nadaje, jajka zostaly dwa, ale to do schabowych na obiad, mleko by sie znalzalo, jakbym podebrala corce kokosowe, bo tego zwyklego to jest ciut, ciut, no i cukier poszedl na syrop z mniszka, tak ze musialam jeszcze z saszetek korzystac ;) Bo to tak jest, jak czlowiek ma wszystko w lodowce, to nie ma pomyslu a jak wszystko praktycznie zuzyje , wtedy.... slinka mu leci przed monitorem ;)))
Ales mi apetytu narobila a mnie sie ostaly tylko resztki malin i nic poza tym ;P
Super pomysl a fotke, to bym zjadla w calosci :)
Przepyszne!:) Wczoraj jak zrobilam, to nie moglismy sie najesc, takie dobre :) Tylko zamiast samych zoltek do ciasta dodalam cale jajka, bo czasami jestem leniuchowaty leniuch i mi sie nie chce ;) Jednak wszyscy wchlaniali je zaraz po upieczeniu i naprawde pyszne - dziekuje za przepis :) Moze nawet kiedys sprobuje rogale zrobic z tego ciasta, jak bylo zasugerowane w komentarzu :) Pozdrawiam :)
Wkn ja wczoraj upieklam drozdzowki z serem, ale z innego przepisu, bo tego chyba jeszcze nie bylo :)
Kielbasa zrobiona i szybko zjedzona a do tego zurek na wlasnym zakwasie :)
Slynny zegar sloneczny w postaci pawia :)
Dlaczego na spod potrzeba az 3 lyzeczek proszku do pieczenia, nie wystarczy jedna?
Upieklam dzisiaj paczki z Twojego przepisu i wyszly mi mozna powiedziec dopoty, dopoki nie zaczelam ich nadziewac szpryca. Polowa paczkow jest nie nadziana, bo zabraklo mi sil. No ale nie mozna miec wszystkiego - albo woz albo przewoz - no i udal sie woz ;))) Oto moje paczki :) Dziekuje za przepis, chcialabym tylko, zebys mi napisala w jaki sposob Ty nadziewasz te paczki? :)
Mam tylko jedna uwage jesli chodzi o make. W przepisie jest podana zbyt mala ilosc maki i dlatego potem wychodzi ciasto za rzadkie. Nalezy dodac tyle maki,zeby ciasto dalo sie przelozyc czy ''przekulac'' z naczynia do naczynia a nie przelewac. Ta uwage wpisuje dlatego,ze moja znajoma robila dwa razy ten chleb i za kazdym razem wychodzil jej raczej ''placek'' niz bochenek a poza tym chleb nie chcial wyjsc z naczynia zaroodpornego....
Jestem za tym,zeby w komentarzach pisac o tym, bo wbrew pozorom sa to wazne informacje. Pozdrawiam :)
Iwett ja zrobilam z ok.1,5 kg kapusty w tym roku ( bo reszta poszla na bigos) i wyszlo mi ok. 170 pierogow. Powiem Ci,ze to nie jest duzo, bo 10 sztuk dajac na talerz do obiadu, to jest stanowczo za malo, musisz zapychac sie bulka (tak niestety zrobilysmy z corka, bo przeciez reszta pierogow miala byc zamrozona) no i dzisiaj w zamrazarce ostalo sie tylko 30 pierogow, ktore na czteroosobowa rodzine, sa praktycznie niepodzielne ;) Planujemy jednak w najblizszym czasie dorobic troche pierogow, ale juz z bialym serem :) Juz sie nie mozemy doczekac lepienia pierogow z tego ''magicznego'' ciasta ;)))
Dokladnie tak jak piszesz. Kiedys jak lepilam pierogi, to tak sie nawkurzalam, ze przestalam je lepic i paleczke przejal moj maz. Jednak po odkryciu tego ciasta, sama robilam w tym roku pierogi (pozniej dolaczyla corka) i razem sie dziwilysmy,ze lepienie pierogow moze sprawiac tyle przyjemnosci :) Farsz takze jest zwarty, wiec z ciastem tworza piekny duet :) Pozdrawiam :)