Tak kapusta jest naprawdę rewelacyjna! To jedyny przepis, z którego korzystam zawsze z aptekarską precyzją i dokładnością, bo boję się, że każda moj ingerencja zepsuje to cudo! Kiedyś nie lubiłam kapusty w takiej postaci, ale od kiedy zrobiłam ją z tego fenomenalnego przepisu to się nią zajadam:) Dziękuję!
Zrobiłam;) Miałm wątpliwości, co do detali (po co ta szklanka wody i czy mam smażyć też z tą wodą, czy mam odcedzić - odcedziłam i w efekcie musiałam jeszcze raz sypać przyprawami, bo spłynęły). Zrobilismy tego wielki gar i mieliśmy wyżerkę na dwa dni :) było naprawde super, bardzo praktyczne, da się łatwo odgrzać, zjeść z czym bądź (rekomenduję z makaronem sojowym). Następnego dnia dodaliśmy trochę sosu chińskiego - o, takiego: http://www.rajsmakosza.pl/images/sos_chili_slodki_tao_tao.jpg - i było bardzo smaczne.
Bardzo polecam, świetny obiad, sam się robi, nie trzeba dużo zmywac i jest naprawdę PYSZNY!
Aaaa, to stąd mój mąż mial przepis na pyszny schab, który zrobił na romantyczną kolację:) schab był pyszny :) polecam:)
Zrobiłam placki wczoraj na obiad - mnie wyszły takie "koszyczki", pod taka nazwa chyba zostanie to u nas wprowadzone do menu;) - i były bardzo, bardzo smaczne :D Nie dodałam czarnuszki i wkroiłam trochę pieczarek, które mi się wałęsały po kuchni. Było SUPER! To jest strasznie sycace i bardzo efektowne, polecam na imprezę, bo nawet talerzy nie trzeba.
I najważniejsze - do mycia zostały tylko patelnia i micha, w której wyrabiałam ciasto;)
Zrobiłam:) pominęłam olej sezamowy, bo nie miałam, a bałam się inwestować, ale mimo wszystko efekt był bardzo zadawałający. Mocno dało się wyczuć pomarańczkę, pachniało w całym domu:) POLECAM!
Strasznie mi się podoba ta nazwa:) sałatka też wygląda obeicująco:)
U mnie teksty z tego "Czerwonego kapturka" (napisanego przez Brzechwę btw.) są kultowe w całej rodzinie;) tam jest jeszcze wspaniały "Kot w butach";)
anay, nie wiem, czy pieczenie pierniczków było pracochłonne czy nie, ale jak patrze na grafikę w Twoich przepisach to nie moge wyjśćz podziwu, ile pracy w nie wkładasz! WIELKIE GRATULACJE!!!
Też początkowo bałam się tego octu, bo żeberka były na obiad imieninowy i bałam się klapy, ale nic takiego się nie stało:) Żeberka bardzo smakowały:) Nie powiedziałam mężowi, z czego jest sos, poki nie skończył jeść, ale jak się dowiedział, to i tak nie chciał wierzyć, że ten ocet kiedykowlwiek tam był. Wszystko wyparowało podczas duszenia na patelni, został tylko taki słodko-kwśny posmaczek jak w kupnych sosach ze słoika, ale na pewno nie czuć było octu. ŻEBERKA PIERWSZA KLASA:):):):)