Jolu, Dziękuję za komplemencik Ciasto musi się ulepić w dość zwięzłą kulę. Jeśli będziesz robić robotem, to dla dobrego połączenia składników, zacznij od luźniejszego ciasta, a mąkę stopniowo dodawaj i sama wyczujesz ;) Moja mama we Francji też ma inne mąki, a korzysta z moich przepisów powodzonka :))
...no i super!!! Taki efekt burzy mózgów (u mnie), to ja rozumiem....:)) Fajny przepis pokombinowałaś :)
Pyszny Ryż!!! Miałam zrobić tylko sobie, bo mam w domu ,,ryżosceptyków" ale pomyślałam, że to może być przełamanie.... i tak właśnie było, syn najpierw skomentował, że przecież nie lubi, a po spróbowaniu nie mógł się oderwać! Mąż stwierdził, że taki jest nawet jadalny...jupii!!! Dodałam czosnek i oregano. Dzięki za przepis.
Makusiu, ile tego proszku...?
Bahus, cieszę się, że Tobie przypadła do gustu i mamie oczywiście! Ja uwielbiam taką al dente paprykę i moim zdaniem świetnie podbija smak zupy..... Dzięki za opinię :)
loewa, Ale wciskasz reklamę, twój drugi komentarz podobnie brzmiący buuuuuuu!!!
Yennefer.... u mnie zawsze w miskach, tylko do zdjęcia się nie zmieściły....
Jak widzisz InkaMalinka w opisie pisałam skąd ja go znam i jak wyglądał w oryginale w nadmorskich knajpkach oraz, że podaję moją wersję mocniejszą i mniej słodką. Ty też masz w swoich przepisach, swoje wersje znanych potraw. Chyba trzeba i Tobie powklejać linki z odnośnikami do innych autorów :) Pozdrawiam.
Figutka, czy ja wiem, czy taki ładny.... nie potrzebowałam dużo więc do kubeczka wsypałam trochę, ok 3 kopiastych łyżek cukru pudru i powolutku, stopniowo wyciskałam do niego sok z limonki ( można z cytryny lub pomarańczy ) mieszałam, przełożyłam gęstą lekko lejącą masę do woreczka śniadaniowego i odcięłam sam rożek. I wyciskałam frywolnie
Mój synek uwielbia te babeczki :) Tym razem do środka każdej włożyłam kostkę mlecznej czekolady, bo gorzkiej nie miałam. Pyszne!
Twoja szyneczka, to już musowo musi być gdy na śniadaniu zostają ,,wczorajsi" goście, a tak jest u mnie często, więc często ją robię. :) Połowa schodzi na bieżąco, a połowę mrożę na później.
Tym razem zrobiona z mięsa udźca indyka ( część zmielona i reszta pokrojona w kostkę ).
Tym razem bez pomyłki....:) Twoje Pyzuchy są przez nas uwielbiane, łatwo się toczy pyzy w rękach z tego ciasta. Mniami :)) Dziękuję za przepis.
Też mi bardzo podpasowały takie placki....:)
Piekarnikowe, to niezły pomysł..... może się też pokuszę na takie rozwiązanie, choć muszę przyznać, że te placki, w przeciwieństwie do tradycyjnych, nie wchłaniają tak tłuszczu. Może to zasługa ich ,,grubiańskiej" struktury....hi hi