Hej, zrobiłam to ciasto z wiśniami, które miałam zalane spirytusem. Ale jazda. Dzieki za ten przepis.
Fantastyczne ciasto! Dla amatorów "mocnych" wrażeń doskonałe :) Bardzo dziękuję za przepis!
W tym roku zrobiłam już z trzech porcji! Jeszcze z 2 zamierzam, keczup z tego przepisu jest naprawde wspaniały, tylko ja daje 20 dkg cukru i jest moim zdaniem wtedy w sam raz słodki. Polecam!!!
Aloalo powinno być masło. Za pomyłkę przepraszam, już poprawiłam.
Mam pytanie. W składnikach w części dot. masy budyniowej jest 1 kostka masła a w wykonaniu piszesz, zeby utrzeć margarynę. Czyli co ma być? Z góry dzięki za odp. :)
Szanowny Panie/ni Kaceli w przepisie wyrażnie napisane jest mąka żytnia a nie pszenna. Proszę uważniej czytać przepisy przed napisaniem zjadliwych komentarzy.
Bożesztymój, jakby westchnęła ciocia Stasia z "Klanu", zalewajka na żurku - tego jeszcze nie słyszałem (nie móiąc juz o jedzeniu).
Kobieto droga!
Zalewajka to zalewajka, a żur to żur! Nie należy mieszać przepisów, bo wychodzą takie upośledzone hybrydy z zsepołem Downa :) Zjeść to to się da, ale co to ma wspólnego z żurem?
Przy kiszeniu żuru nie może w ogóle być mowy o "zwykłej mące" czyli o mące pszennej; ze zwykłej mąki można zrobić najwyżej tzw. biały barszcz. Prawdziwy żur powstaje wyłącznie z mąki żytniej, z tzw. pełnego przemiału, choć tu i ówdzie (np. na Podhalu) robią go także z mąki owsianej. Da się to zjeść, ale - moim zdaniem - ukiszona mąka owsiana pachnie "octowato" i po ugotowaniu nie ma takiego wspaniałego bukietu jak żur żytni. Pszenna, jak już wspomniałem, całkowicie odpada, niezaleznie czy razowa czy tortowa.
Najprostszy żur robi się zalewając po prostu mąkę żytnią ciepła wodą, lekko soli i odstawia w kamionkowym garnku przykrytym sciereczką w ciepłe miejsce. Gorącego lata, owszem, wystarczą trzy dni aby żur ukisł, ale podczas chłodów musi stać tydzień, ani chybi. Z drugiej strony trzeba uważać aby nie przekisł, bo zanadto "zoctowacieje". Na niebogatej wielkopolskiej wsi 50-60 lat temu gotowało się żur rozcieńczając po prostu zakwas wodą i dodając (jeśli były akurat w domu, bo nie zawsze były) czosnek, ziele angielskie i listek bobkowy oraz sól. Do tego szły gotowane w całości gorące kartofle, a po nalaniu na talerz na powierzchnię żurku dawało się łyżkę roztopionego i skwierczącego na patelni smalcu ze skawrkami, Ot, i cała filozofia żuru, tego w najprostszej, w pełni ludowej postaci.
Oczywiście istnieje wiele odmian żuru i żurków. Żurek litewski, żurek śląski, żur wielkopolski i jeszcze parę innych. Litwini np. dodają do żurku ziemniaki pokrojone w drobną kostkę, a włoszczyznę czasami trą na tartce żeby zupa szybciej wyła gotowa.szybciej. No, i - przede wszystkim - "zabielają" żurek śmietaną, co w Wielkopolsce byłoby profanacją. Z kolei na Śląsku obowiązkowa jest do żurku wędzonka itd. itp.W każdym razie żur to żur,a zalewajka zalewajką!
Pozdrowienia.
Na początku wyglądało dziwnie (podczas zawijania), później przy obsmażaniu całkiem nieźle, ale za to nie fajnie mi pachniało(chyba połączenie sosu sojowego i miodu). Kiedy wylałam tłuszcz pozostały ze smażenia i na czystej patelni zaczęłam dusić już było wszystko w porządku. Ale po wcześniejszych przeżyciach miałam nadal lekkie wątpliwości. Zrobiłam sosik z wywaru z duszenia i podałam mężowi. Mi smakowało a on był zachwycony. Kto by pomyślał że przy jednej potrawie można mieć tyle różnych skrajnych odczuć. Ale zawsze liczy się efekt końcowy Dzięki za przepis.
polecam krem do tych rurek, jest pyszny, moj synek go wyjadal paluszkiem ! Troszke mi przeszkadzala twardosc ciasta, mimo ze wypelnilam rurki pare dni wczesniej to nie zmiekly... Pozdrawiam :)..
To jest najlepsze ciasto jakie jadłam. Korzystam z tego przpisu od około 3 lat i moja rodzina je uwielbia. Na te Święta 2008 piekę z 3 porcji (wyjdzie 9 keksówek) na prezenty dla bliskich. Moja modyfikacja polega na tym, że dodaje całe opakowanie przypraw do piernika, bo lubimy piernikowe aromaty. Przpis jest wyśmienity, a to ciasto w moim wykonaniu próbowało ok. 50 osób i wszystkim smakowało. Polecam, naprawdę warto!
Ja również zrobiłam ten ketchup, i naprawdę rewelacja w smaku. A co najwazniejsze wiem co jem. Cukru też dałam troszkę mniej niz w przepisie. Przepis godny polecenia.
Śmietana kwaśna 18%???