Długo się zastanawiałam z jakiego przepisu upiec pierniczki w tym roku. Padło na ten. I nie żałuję. Ciasto zrobiłam w piątek i przez dwa dni leżakowało sobie w lodówce. Wałkowało się świetnie, nie musiałam wcale podsypywać mąką. Piekłam w 200 stopniach równe 10 minut (mam zwykły piekarnik gazowy). Pierniczki są przepyszne!!! Chrupiące z wierzchu a mięciusieńkie w środku. Pachną cudownie. Z jednej porcji wyszło mi 136 sztuk. Ozdabianie zostawie sobie na kilka dni przed świętami. Teraz już wiem, ze to będzie mój przepis na pierniczki co roku.
Pierniczki przed pieczeniem:
Pierniczki po upieczeniu:
z tego przepisu nalewki wychodzi około 1,5-1,75 l, zależy jak mocno się przefiltruje zawiesinę
To nie był żaden cud, nalewka filtrowała się calutką niedzielę.Wyszło ponad 2 litry i mały słoiczek pysznego kremu.
gitan, a jakim cudem wyszło Ci ponad 2 litry, ktoś wcześnie pisał, że z połowy składników po przefiltrowaniu zostało mu jedynie 0,5 litra? Właśnie nastawiłam nalewkę i ciekawi mnie tenże problem. Dzięki...może alidab jako bardziej zaprawiona w "boju" odpowie. Pozdrawiam
Nalewki wyszło mi ponad 2 litry.
Dużo pracy ale warto było.Smak i aromat pozna tylko ten co sam zrobi,albo ktoś go poczęstuje
Jednego tylko żałuje,że nie zrobiłam z podwójnej porcji,ale do świąt jeszcze na pewno będzie następna i to z 2 kg cytryn.
Elauraaa i asiek74 warto przeczytac ( obejrzec zdjecia ) wszystkie komentarze najpierw, bo odpowiedzi na wasze pytania juz tam sa
a ja mam pytanie na jakie doligliwości wskazana ta nalewka?
Ja mam takie pytanie : Czy ten słój należy czymś zakęcic? znaczy sie pokrywka? czy jakas szmatka? Nigdy wczesniej nie robiłam nalewek i tak pomyslalam sobie ze zrobie, bo wyglada to całkiem niezle :)
Wszystko zrobiłam jak w Twoim przepisie ale niestety przy próbie filtrowania po wyjęciu cytryn wszystko mi się 'zbełtało".Mam teraz mleko ze spirytusem .Jak to filtrować
Ogórki są przepyszne! Robiłam je już rok temu i jako pierwsze zniknęły z półki. W tym roku już sporo zrobiłam a następna porcja leży w soli.
Mariannajurek: jest napisane: pokroić wzdłuż na cztery i wydrążyć no i wtedy powstają "płaty"
W tym roku również zrobiłam - po ubiegłorocznym pozostało wspomnienie! Zastanawiam się tylko czy koniecznie trzeba obierać szypułki /obrałam!/, skoro dodajemy liście /więc w czym tu biedne szypułki przeszkadzają/, a na końcu i tak filtrujemy?
Co to znaczy pokroić jak na płaty.U mnie nie używa się takich określeń (jeżeli już to w stosunku do śledzi- płaty śledziowe).Przepis jest interesujący , lubię eksperymentować w kuchni i chciałabym już przetworzyć, ale te płaty?