Ja mam małe pytanko,najpierw ubijamy zółtka z cukrem czy całe jajka?
tak tak tak, serniczek bajeczny, robilam go juz tyle razy i do tej pory potrafie zjesc cala blache! mąż powiedzial mi kiedys ze sie od niego uzaleznilam ciasko swietne a masa serowa cudowna, gladka i puszysta, a ze czasami rosa sie nie pojawia... mi to akurat nie przeszkadza i tak wszyscy sie nim zachwycaja
emi odpowiedz masz na 1 stronie w opiniach .. tylko nadmieniam ,że ten serek nie jest już osiągalny ..a szkoda był super , Ja używam teraz serka Delfico .. )
witam, proszę o odpowiedź jakiego sera użyłaś do swojego serniczka że taki puszysty wyszedł??? bo odkąd straciłam możliwość kupna prawdziwego wiejskiego sera żaden sernik mi się nie udał wychodzą mi zbite i duż o opadają.
jedna z najlepszych jakie jadłam, choć następnym razem dodam mniej cukru bo jak dla mnie to tylko ciut za słodka: ale to też kwestia jabłek: robiłam z Szarej Renety.
Pycha ( i mam nadzieję, że zdjęcie wejdzie.. )
To ciasto nie powinno nazywać się placek ale strucla z serem. Wkrótce ją upiekę. Dzięki za przpis.
Pycha: ja dodałam połowę gorzkiej czekolady pokruszonej na kawałki: super podniosła smak:) ale mnie wyszło z tej porcji zaledwie 4 słoiczki
ale apetyczne opinie i zdjęcia, chyba wreszcie upiekę!
Rewelacja, pianka z kokosem baaaaaaardzo bobra, Dziekuje
Jeszcze zapomniałam dopisać, że ciasto po lekkim wyrośnięciu w piekarniku ( przed zwiększeniem temperatury ) wyciągnęłam, nacięłam nożem wzdłuż przez środek i posmarowałam wodą. Każdy chleb, który piekę w piekarniku, zawsze smaruję wodą ( musiałam gdzieś o tym przeczytać ).
Od dawna przymierzałam się do tego chleba i wreszcie go zrobiłam. Smak ma lekko kwaskowaty , a taki lubię i kruszy się przy krojeniu , wyrósł mocno.
A teraz kilka moich uwag, może się komuś przydadzą :
1) do zaczynu drożdżowego dałam 12 łyżek mąki żytniej i zostawiłam go na pół godziny do wyrośnięcia,
2) kiedy zaczyn rósł, wymieszałam mąkę żytnią z maślanką. Dałam jej ok. 900 ml i ta ilość była zbyt duża, co okazało się później, po dodaniu mąki pszennej ,
3) po wyrośnięciu drożdży ( 1/2 godziny ), dodałam je do mąki żytniej wymieszanej z maślanką i dobrze wszystko wymieszałam,
4) odstawiłam ten zaczyn tylko na 6 godzin i po tym czasie dosypałam 1 kg mąki pszennej typ 500 plus 4,5 łyżeczki soli, bo w przepisie nie ma dokładnej ilości soli - przy następnym pieczeniu spróbuję dosypać tylko 4 łyżeczki. Wymieszałam wszystko na ile było można łyżką drewnianą i wyłożyłam na stolnicę, by dobrze wyrobić. Ciasto mocno się kleiło, więc dosypałam na oko mąki pszennej, nie za dużo i wyrabiałam krótko. Dalej ciasto nie było "elastyczne" jak napisano w przepisie, ciut się jeszcze kleiło, ale nie chciałam dalej dosypywać mąki, bo obawiałam się czy ciasto wyrośnie z tak małą ilością drożdży,
5) ciasto podzieliłam na 2 części, "utoczyłam" z niego wałki i włożyłam do keksówki 33 x 8,5 cm i 23 x 8,5 cm, włożyłam do piekarnika i włączyłam termoobieg na 50 stopni C. Kiedy ciasto trochę podrosło, temperaturę zwiększyłam do 150 ( dalej termoobieg) i piekłam tak chleby przez ok. 1,5 godziny. Ciasto niesamowicie urosło i chlebki mają wysokość 11 cm.
Ogólnie jestem z tego chleba zadowolona i jeszcze go pewno nie raz upiekę.
Serniczek upieczony, w piecu ładnie wyrósł, ale po wyjęciu niestety opadł. Prezentuje się bardzo ładnie, ale spód wygląda trochę jak nie upieczony zakalec a ser jak dla mnie mało słodki lecz całość ogólnie OK. A tak się prezentuje w moim wykonaniu: