ooo jadlam,wlasnie te ze zdjecia i...lalalaal
Bardzo smaczne, polecam, zachęcam do zronienia.
Bardzo mi przykro, ale ta galareta u nas robiona jest od lat i nie zadarzyło się, żeby była aż tak niejadalna jak to brzmi w Twoim komentarzu. Napisałam też, że dla pewności można odkroić skórkę wraz z białą błnką.
Ja dodaję 2 pełne łyżki żelatyny.
No cóż zawiodłam się na tym przepisie, zrobiłam dwa duże półmiski mintaja i wszystko do wywalenia.Gdy ryba zastygła dobrze że mnie podkusiło żeby odkroić kawałek i spróbować smak galarety. Okazało się że galareta jest gorzka, myślę że to wina pomarańczy ze skórą.
Właśnie ratuję rybę , powyciągałam kawałki z tej galarety i przepłukałam na sitku wrzatkiem, robię nową galaretę wg własnego przepisu, nie polecam, chyba że ktoś lubi gorycz, jestem zła bo straciłam czas, i składniki.:(
Właśnie się zabieram za tę rybę.
Patrycja proszę dopisz kochana ile ma byc tej żelatyny do wywaru, ja sobie poradzę ale warto byłoby uzupełnic w przepisie. Pozdrawiam przedświątecznie .
Halinko, bardzo się cieszę, że śledziki smakowały. Pozdrawiam!
Tekla,proponuje odkroić skórkę z tym białym miąższem dla pewności. Sparzenie wrzącym winem raczej likwiduje ten posmak, no i galaretę ową zjadam najcześciej w ciągu 1-2 dni, więc nie zdąży zgorzjnąć.
Mam pytanie: czy te pomarańcze nie dają posmaku goryczki? Mam problem z cytrusami w potrawach. Zawsze obawiam się, że cytrusy przekażą goryczkę potrawie.
Nie wytrzymalam i zrobilam te sledzi dzis .Naprawde sa wspaniale.Polecam te sledziki .
A na drugie danie, ta rybka w galaretce winno-pomarańczowej i... świat stanie się lepszym
Bogdzia, poprosiłam już o poprawienie, bo mnie samą aż w zęby szczypie jak to widzę
Wkn a co Ci zależy , z zupką - w zupce, chlapnąć sobie lampeczkę
Bahusie, Janeczko próbujcie i smakujcie a i win a nie żałujcie...
Do listy zakupów muszę jeszcze koniecznie dopisac dodatkową butelkę wina.
I jeszcze tak sobie myślę, czy nie zrobic do tej zupy kluseczek grzybowych z przepisu Bogusi.
Już mi pachnie Wigilią, mmmmmmmmmm rozmarzyłm się.