Super bąble, odstało tylko godzinkę, potem je parę razy rozwałkowałam - składałam na 4ry i znowu wałkowałam placek. Kulę podzieliłam na ćwiary i każdą cieniuśko wałkowałam, bez podsypywania - nie kleiło się wcale. Warto trochę pomęczyć się dla tych pyszności.
1-sa
Ciasto fajne, plastyczne - mąki poszło więcej bo łyżki śmietany były z czubami. Dodałam sporo szafranu (roztarty wymieszałam z octem) więc ładne jest żółciutkie. Polecam i dziękuję za przepis :-)
Pyszny.
Tym razem zrobiłam pączki z tego przepisu ,bardzo dobre ,puszyste.
Dowody: dzisiaj też fajne - chrupciate (im cieńsze tym lepsze). Moja wariacja na temat faworków - szafran wrzucony do śmietany, lekko wytrawny smak i fajny kolorek.
Pyszny!
Pycha, dużo pracy fizycznej - wałkowanie jeszcze trudniejsze od wyrabiania, ale warto. Smażyłam na oleju, pilnowałam temperatury i czyściłam z drobinek mąki każdy kawałek faworka. Nie piły tłuszczu, prawie go nie ubyło z wielkiej patelni. Już 2ie porcje usmażone, 1na pożarta, później ostatnia - sporo wyszło, chociaż nie wałkowałam cieniuteńko, tylko średnio.
Po leżakowaniu przez noc w lodówce są ładnie zbąblowane, polecam.
Dziś zobaczyłam ten przepis i na pewno wykorzystam to przy najbliższej okazji.Dzieki za przepis.
1sza walka z ciastem za mną - długo wyrabiałam by ciasto zaczęło współpracować (2 szkl. tortowej 450 i sporo krupczatki 450 podsypałam).
Moja wina bo alkohol przelałam (pigwowy miodzik na spirytusie).
Postoi przez noc w lodówce, jutro smażenie.
Nie okładałam wałkiem - poćwiczyłam ciosy karate" ;D
Dobra ta sałatka,dałam tylko ząbek czosnku więcej.Zrobię nie raz, bo mam jeszcze sporo ogórków w piwnicy.
Na jak dużą blaszkę jest to przepis?
Piszą, że proszek lub 2 godziny w zamrażarce albo cała noc w lodówce (w szczelnym pojemniku) zastąpią wybijanie wałkiem. Może warto sprawdzić?