200g mąki pszennej
100g margaryny
1 szklanka wody
5 jajek
szczypta soli
Krem:
2 szklanki mleka
2 łyżki mąki ziemnaczanej
2 łyżki mąki pszennej
1 niepełna szklanka cukru
1 cukier waniliowy
2 żółtka
1 kostka margaryny
Ciasta z owocami to mój numer 1, ale jeśli chodzi o Karpatkę, to uwielbiam ten krem! Najchętniej bym go jadła prosto z miski :-)
Można powiedzieć że do wypieków mam dwie lewe ręce, niestety nie wyszły mi na cieście piękne góry, ale ważne że smak był taki jak zapamiętałam kiedy to mama robiła nam to pyszne ciasto.
Masło z wodą i solą doprowadzić do wrzenia, przesiać mąkę i mieszać aż składniki się połączą. Do przestudzonego ciasta dodawać pojedynczo jajka, zmiksować na gładką masę.
Ciasto podzielić na dwie części. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, łyżką rozsmarować jedną połowę ciasta i piec ok 25-30 minut w 190'. To samo zrobić z drugą połową ciasta.
Krem:
0,5 szklanki mleka rozmieszać z mąkami i żółtkami. Pozostałe zagotować razem z cukrami, do gotującego się mleka wlać rozczyn i gotować wciąż mieszając, aż masa będzie miała konsystencję budyniu.
Zimny krem zmiksować z margaryną, wyłożyć na ciasto i przykryć drugą połową.
Odstawić do lodówki na kilka godzin.
Smacznego!