Wodę zagotować z margaryną.Do gotującej dodać mąkę i dobrze roztrzepać trzepaczką.Ciasto powinno być szkliste.Gdy przestygnie- wbijać po jednym jajku i dalej ubijac trzepaczką,pod koniec mozna ubijac mikserem.Za pomocą szprycy, na blaszce układać ciasto w kształcie pytajnika (to będzie szyja łabedzia).Tułów należy wykonać z ciasta układanego na blachę za pomocą łyzki.Piec w dobrze nagrzanym piekarniku.Ciasto ma być dobrze wypieczone.
Żelatynę rozpuscić w 1/4 szklanki wody.Śmietanę ubić,dodać cukier puder i letnią zelatynę.
Ciasto na tułów przeciać wzdłuz na dwie części.W zabłębieniu dolnej części nakładamy śmietanę.Z przodu wbijamy ciasto imitujące szyję.Skrzydła uzyskamy po przekrojeniu górnej cześci.Układamy je po obu stronach.Na koniec posypujemy cukrem pudrem.
Przepis ten pochodzi z ksiażki "Przepisy Siostry Anastazji.100 nowych ciast."
Moje łabędzie nie są niestety takie ładne jak te Siostry Anastazji...