tineczko, to jest bardziej konfitura, a nie marmelada . No ale chyba nie pojdziemy do sadu grodzkiego w sprawie nazwiennictwa. Nie ma nic pyszniejszego zeby okrasic najbardziej banalnie obsmazony kawalek miesa, zamiast fig mozna dodac garstke rodzynek, a jak nie mamy tych ostatnich, to mozemy sypnac ususzone morele, albo i daktyle.Przepis nie traci na orginalnosci smaku, ani na wytwornosci.
Probowalam wedlug zalecen mojej marokanskiej sasiadki ( bo przepis stamtad) roznych suszonych skladnikow i zawsze bylo pyszne.
Polecam po trzykroc.
kokliko , mozliwe , ze ma sie nazywac konfitura albo chutnay hihihi,,,,,do sadu nie pojdziemy
mozna rowniez uzywac inne rodzaje cebul i tak jak wyliczylas inne owoce suszone.
Dzieki za porady! Pozdrawiam
Właśnie zrobiłam. Smakuje mi ale nie wiem czy tak to powinno smakować :), bo moje 6 cebulek ważyło 900g, po zesmażeniu widzę że 2 słoiczki (po 200ml) może wyjść (co mnie akurat bardzo cieszy). W związku z tym nieco zwiększyłam ilość octu (dałam w sumie 60ml białego winnego) i cukru (o 1 łyżkę). Polecam!