-
Stopień trudności
Bardzo łatwy
Składniki:
- 100 g cukru
- 40 g drożdży
- ok. 1/4 l letniego mleka
- 150 g masła
- 2 jajka + 2 żółtka
- 200 g rodzynek + rum do ich namoczenia
- 50 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
- 50 g zmielonych migdałów ( niekoniecznie )
- po 1/4 łyżeczki zmielonej gałki muszkatołowej i goździków
- na wierzch:
-ok. 100 g roztopionego masła
- 100 g cukru pudru wymieszanego z 2 opakowaniami cukru waniliowego
Opis:
Ciasto pieczemy nawet tydzień przed Swietami .
jema4 (2008-01-24 18:21)
Gratuluję Basilek! Zdjęcia są, czyli pierwsze koty za płoty! Fajnie to wygląda, może na święta wypróbuję. Pozdrawiam serdecznie!
basilek (2008-01-24 19:06)
Dziękuję Jemmo! To dzięki Tobie zamieściłam te zdjęcia. A do pieczenia zachęcam, bo smakuje wyśmienicie, można go upieć wcześniej przed świąteczną bieganiną i dłuuugo zachowuje świeżość.
ina73 (2008-11-26 20:57)
Witam :) Jako że zbliża sie czas świąt Bożonarodzeniowych, nadszedł czas na na ten keksik :)
I tu moje pytanie do osób, które dokładały marcepanu, używałyście kupionego a może własnej roboty?
pozdrawiam :)
basilek (2008-11-28 16:32)
Ina73, widzę że nikt Ci nie odpowiedział na temat marcepanu. Ja niestety nigdy nie robiłam z tym dodatkiem i nic w tej sprawie nie mogę Ci pomóc. Jednak bez marcepanu to ciasto jest wyśmienite, tak że możesz spokojnie piec bez tego dodatku. Pozdrawiam :)
MartaEm (2010-12-21 20:57)
Upiekłam właśnie dwa ogromne keksy i muszę przyznać, że nie mogliśmy się z mężem powstrzymać od zjedzenia, tak pięknie pachną. To mój pierwszy keks w życiu i jest rewelacyjny. Wszystkie składniki wymieszałam w termomixie i ciasto wyszło super. Bardzo dziękuję za wspaniały przepis, myślę, że to będzie jedno z moich głównych ciast wigilijnych. Dodam jeszcze, że synek był podekscytowany, kiedy zwijając tłumaczyłam mu, że ciasto wygląda jak "zawinięty w pieluszkę Jezusek". Pozdrawiam
basilek (2010-12-21 21:28)
Marto, cieszę się , że keksy się udały . Ja też je właśnie upiekłam i teraz się studzą. Upiekłam je już któryś raz na święta, ale nigdy nie próbowałam świeżego. Aż się sama zdziwiłam, że tego nie zrobiłam , tylko zawsze czekam kilka dni na konsumpcję. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt :)