Podobne gołąbki tj. z ryżem i pieczarkami robię zawsze na Wigilię. Wszyscy się nimi zajadają.
Robię takie ciasto, jest nawet w moich przepisach chyba /piszę chyba, bo niestety, nie mogę tam dziś wejść i sprawdzić/. Ciasto robię z różnymi owocami jakie akurat mam, tak świeżymi jak też mrożonymi. Pyszny również z rabarbarem, wiśniami i borówkami /czarną jagodą/.
Aga, odpowiem za autorkę - nie, nie może być galaretka, bo kisiel oprócz tego, że barwi, "robi" za mąkę.
Też tak robię, dodaję odrobinę pieprzu grubo mielonego i koniecznie natkę pietruszki. Aha dodaję obowiązkowo kminek!!! No i oczywiście cukier też tak jak Luckystar.
Dziękuję wszystkim za miłe komentarze i cieszę się, że mogłam w ten sposób przyczynić się do tego, aby Wasze podniebienia doznały rozkoszy....smakowych.
Pozdrawiam cieplutko!
Podoba mi się przepis, ale z ilu jaj ma być każdy biszkopt i czy 1/2 szklanki maku dodać do każdego z nich?
Aga, przepraszam, ale napisałam nieprawdę z tą śmietaną. Robiłam to ciasto ostatni raz już dość dawno i zapomniałam /pamiętałam, że miałam duży kubek śmietany, ale nie pamiętałam już, że nie zużyłam całej/. Znalazłam jednak swoje zapiski i napisałam w nich, że zużyłam trochę więcej niż pół kubka 450 gramowego czyli jakieś 250 g /robiłam w formie rolady/. Przepraszam za błędną informację i pozdrawiam. Dobrze, że przypomniałaś przepis, bo prawdę mówiąc zapomniałam o nim a warto znowu go zrobić.
Znam to ciasto również z cin-cina i robiłam już wiele razy. Śmietany zużywałam duży kubek /400g/ zwykłej kwaśnej 18%. Ciasto pyyyyyszne. Robiłam w formie rolady.
No wreszcie i ja będę jeść mielone /dotąd nie jadłam, bo nie mogę smażonych potraw/. Dziękuję baaaardzo za zamieszczenie takiego sposobu przygotowania.
Bardzo się cieszę, że skorzystałaś z przepisu, a do tego jeszcze jesteś zadowolona z efektu końcowego. Co do ilości cukru - myślę, że byłaby odpowiednia do jabłek kwaśnych. Wazne jest Twoje spostrzeżenie, że i bez cukru marmolada jest wystarczająco słodka. Nie masz chyba nic przeciw temu, że zamieszczę tą wskazówkę przy przepisie. Pozdrawiam.
Alidab, skoro z przepisu Mari z miętą Ci smakują, myślę, że te również będą. Ja już nie wypróbuję w tym roku, bowiem definitywnie zamknęłam przetwórstwo /zresztą nie mam swoich jabłek a kupować nie widzę już sensu/. Myślę, że taką jedną porcyjkę możesz zrobić na próbę, a jeśli będzie ok to wiesz ile osób będzie Ci w przyszłości wdzięcznych?? Wiesz, myślę tylko, że trzeba użyć cukierków lekko miętowych /nie tych, które są straaaaaasznie miętowe/. Pozdrawiam!
Zarówno aronię jak też liście wiśni można zamrozić we właściwym czasie a potem zrobić sok.
Z reguły też nie dodaję cebuli, a jeśli już to uprzednio sparzoną, za to obowiązkowo dodaję groszek konserwowy.
Och dzięki serdeczne, teraz pojęłam. Nigdy nie spotkałam się z taką potrawą, dlatego nie mogłam sobie tego wszystkiego poskładać na podst. opisu. Teraz już wszystko jasne. Dzięki raz jeszcze i pozdrawiam.
Jakoś nie mogę pojąć tego składania i smarowania farszem - trzeci i szósty? a co z pozostałymi? można prosić o bardziej zrozumiały opis? tak "łopatologicznie" poproszę. Z góry dziękuję. Alman- z ciężką głową dziś i bez wyobraźni. Pozdrawiam.