Oj na pewno się odezwę bo planuję ją zrobić na urodzinki a to już w piątek.Dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam
Konsystencje miało super, ale mi niestety nie wyszło, boleję nad tym. Zupełnie nie wiem czemu. Fajnie wyrosło popękało, ale środek się nie przepiekł a boki zaczęły się przepalać. Tak sobie myślę, że to wina mojego termoobiegu. Następnym razem zrobię bez termoobiegu.Pozdrawiam serdecznie
Oj sorki miało być w kefirku a nie w majonezie.
Czy koniecznie muszą być rodzynki? Bo ja nie za bardzo przepadam za rodzynkami w majonezie. Dodam, że za ananasem również nie. A gdyby tak pomidorki dać pokrojone? Pozdrawiam
Zrobiłam z podwójnej ilości i wyszły dwie ogromnie pyszne chały.Do kruszonki dodałam kokosa, posypałam makiem.A do samej chałki więcej cukru i rodzynki.Na drugi dzień już prawie nic nie było.Najpyszniejsza była posmarowana dzemikiem.
Cześć. Zrobiłam ogóreczki tylko na razie stoją w zamknięciu i czekają na zimę. Dodałam oprócz kopru moje ulubione zioła : oregano , tymianek, estragon.Jak otworzę słoik to opiszę smak, ale to dopiero za jakiś czasPozdrawiam.Dodałabym zdjęcia ,ale nie umiem buuu.
Zrobiłam bez rumu, ale z dodatkiem aronii - tak dla zdrowotności. Rzeczywiście kompot bardzo skoncentrowany jak znalazł na zimne wieczory. W smaku pyszny. Dzięki za dobry przepis.Zrobię powtórkę przy następnym wysypie owoców. Pozdrawiam mocno.
Fajnie. Dzięki za szybką odpowiedź. Jutro idę do ogródka oberwać owocki i robię kompocik.Napiszę jak wyszedł.A tak dla bezpieczeństwa zapasteryzuję- chociaż moja babcia wszystkie soki nalewa z czubkiem , zakręca i stawia "do góry nogami" oczywiście nalewa na gorąco i rzeczywiścię trzymają się. Ale co babcia to babcia.Dzięki raz jeszcze.I tobie alman za dobrą rade dzięki.
ciasto pyszne. Przepis podałam dalej tak smakowało.A dzisiaj w gazetce znalazłam podobny przepis, ale z jogurtem i zalewane sokiem z pomarańczy. Jak się nauczę wrzucać przepisy to wrzucę: nazywa się to to ciasto jogurtowe, tylko nie wiem kiedy tę sztuke opanujęPozdrowionka.
Cześć. Czy koniecznie musi być rum? Chodzi mi głównie o dziecko, które jak zobaczy kompocik to nie odpuści?Aha i nie ma tu wzmianki o wodzie - czyli nie zalewamy wodą owoców? Byłabym wdzięczna za odpowiedź bo bardzo korci mnie ten kompocik. Pozdrawiam serdecznie,
U nas na słoik mówi się weka( wekujemy wiśnie, śliwki, ogórki itp) ale tu ten wek kroimy więc to pewnie nie słoikrównież proszę o odpowiedź bo sama jestem ciekawa.Pozdrawiam.
Zrobiłam i muszę powiedzieć, że przepis rewelacyjny. Ciasto pysznie kruchutkie. Pozwoliłam sobie tylko innego nadzienia użyć takiego jak lubię - przysmażona kapusta kiszona, pieczarki, mięsko mielone, czosneczek, cebulka no i przyprawy. Podwoiłam ilość składników i dobrze zrobiłam bo się stado chętnych zbiegło - dałabym zdjęcia kulebiaczków, ale zeżarli :) A w kawalątku ciasta upiekłam paróweczkę i takim "hot dogiem" ucieszyłam moją córeczkę. Zapiekałam w rozgrzanym piekarniku 180 st ok 20 min.A całość podałam z pysznym sosikiem.Na pewno kulebiaczek będzie często gościł u mnie w domu i już planuję inne nadzienia bo w kuchni też o fantazję chodzi prawda? Pozdrawiam
Jestem pewna ,że napisałam komentarz, że likierek mniam mniam.Ciekawe gdzie on wylądował? Mam nadzieję, że nie w żadnej zupie ale wstydBądz co bądz Tekluniu likierek pyszka. Dzięki.
Ja też zostawiłam wiśnie na noc i rzeczywiście puściły dość dużo soku. Gotowałam je na baardzo malutkim ogniu i baardzo długo, ale dzemik wyszedł taki jak lubię , ani za gęsty ani za rzadki. Dzięki za radę Doroto
Spróbowałam i powiem ,że po prostu jest dzemik super.Trochę się namęczyłam z tą pianką bo za wysoki garnek użyłam, ale rezultat przepyszny. Dzięki za przepis.