PeggyBrown - nic sie nie przypali - tylko gotuj na malym ogniu.
Nazwa potrawy - moze nie jest najtrafniejsza, ale oprocz przykladow w moim pierwszym komentarzu, sa jeszcze bigosy z cukini gdzie nie ma grama kapusty itp....
A w ogole chce Wam powiedziec, ze - z niewiadomych mi przyczyn - strone WZ widze troche inaczej niz Wy. Oto fotki zrobione minutke temu - z monitora.
Pisze komentarze po polsku, przepis wstawiam po polsku, - moje Zarcie wyglada tak - i nie mam tu na WZ funkcji " tlumacz". Ale po polsku czy nie po polsku - ciesze sie ze moge byc z Wami.
Taki mam obraz .
Przez pomylke przepis widnieje podwojnie - " nie wychodzi mi " wycofaniee jednego -prosilam w mailu Administratora o pomoc. Pozdrawiam najmilej !
A jak tu nazwac to danie ....... pieczony boczek w kapuscie - ale inny smak i przygotowanie - juz w moich przepisach jest. Tak skojarzylo mi sie ze sledziowymi rolmopsami - bo zraziki to juz inne mieso - i nie ta kapusta ...
Gdzies widzialam " Faworki drobiowe " - plasterki piersi z kurczaka naciete, i tak wywiniete jak znane ciasteczka na oleju. Albo " muchomorki" - tez nie grzybki tylko ciastka z czerwonym lukrem w kropeczki. Pozdrawiam Ciebie !
A ja zgadzam sie z przepisem - wiem ze jest jedna zasada - ilosc fasoli musi byc taka, ile jest wkladu " zwierzecego " - pol na pol. Skoro jest 500 kielbasy, 300 lopatki i 150 boczku - czyli razem 950 na 800 fasoli - to jak moze byc sama fasola - dzago482 ?
Tort kanapkowy PIEKNY apetyczny i okazaly - moje kanapki "ogrodowe" to przy nim daleki, biedny krewny... ale ja nie dalabym mleka do nasaczenia chleba - naprawde jest ono konieczne ? Sa 3 pasty..... "wilgoc" przejdzie - tak mysle.... Nie pytam by sie czepiac, - ale chcialabym taki tort zrobic. Pozdrawiam !
Musze sprobowac na chlebie razowym - szybkie mini "pizze" zawsze robilam na chlebie tostowym. Fajny przepis - Pozdrawiam !
Tak - mowili semmelknodel. Po niedzieli na pewno zrobie jako drugie danie, i kiedys z rosolkiem tez sprobuje - nie jadlam , a foto wyglada przeapetycznie. Pozdrawiam !!!
Potwierdzam - znam to - cos pysznego ! Byc moze to tez Wlochy czy Austria - ale dla mnie to Bawaria. ( moze ktos przypomni, jak to sie tam nazywa ? ) W piekarniach mozna kupic 0,5 kg. paczki z gotowa, pokrojona w kostke czerstwa bagietka ( chleb to raczej nie byl ). Skladniki i sposob wykonania taki sam. Pozdrawiam Cie Mloda !!!
Sliczny " zimny " torcik. Beza, wisnia i czekolada to zgrany zestaw. Zycze smacznego i dziekuje za zwrocenie uwagi na moj torcik - Pozdrawiam slociutko !
Piec, - rozumiem w naczyniu w piekarniku ? Jak najbardziej ! Ale naczynie przykryj i dodaj troche wody - a pod koniec pieczenia odkryj - uzyskasz rumiane roladki i bardzo dobry sos, a mieso bedzie soczyste. Pozdrawiam !!
W miom rodzinnym domu na taka "kapuscianke" z najwczesniejszej mlodej kapusty mowilo sie wiosenna parzycha - skladniki identyczne, i pierwsza parzycha charakteryzowala sie wlasnie tym, ze byla "na niczym " - to znaczy tylko na masle. Dziekuje za przypomnienie - bedzie u mnie jeszcze w tym tygodniu. Pozdrawiam !!!
O Matko - Bonies - przepraszam Ciebie !!! Nie placz prosze !
Odpisujac - spojzalam na nadawce ostatniego komentarza - w ktorym to Bernardeta zwrocila uwage na blad ortograficzny. Przyszedl mi jeszcze do glowy ogromny - czerwony gerber, - wykonany tez " slonecznikowym sposobem 3 D " - ale tu byloby juz wiecej warstw - i tym samym nieco grubsza galaretka na serniku. Bardzo sie ciesze, ze moj rysunek i instrukcja zostaly dobrze odczytane, - a jesli zrobie ta technika kwiatek na torcie, to na poewno przysle Tobie fotke, ale prawdopodobnie nie bedzie to wczesniej jak pod koniec maja - na urodzinki mojego slubnego Peterka. Sorry, ze pisze bez polskich znakow - nie moge inaczej.
Raz jeszcze pozdrawiam !
Mila Bernadeto1233 - jestem pelna podziwu - technike tworzenia kwiatkow z galaretki opanowalas do perfekcji ! Przepiekne sa Twoje rozyczki.
Przeniesienie duzej dekoracji ze zdjecia pierwszego, prawdopodobnie spowodowalo troszeczke zbyt mocne podgrzanie talerza - a galaretka zeby " chodzila " na podlozu, potrzebuje tylko temperatury pokojowej. Przykro mi, ale stalo sie i juz nie bedziemy plakaly nad rozlanym mlekiem, tylko na przyszlosc wymyslimy cos innego, - moim zdaniem tez bardzo ladnego i duzo latwiejszego.
Nie mam w planie robic cokolwiek z galaretki, wiec jak tylko moj " talent " pozwala przedstawiam Ci propozycje na rysunku - powieksz zdjecie i przeczytaj dokladnie.
Krok 1 - przygotuj mocno pomaranczowa galaretke i dodaj odrobinke mleka / smietanki do kawy dla jej " zmatowienia ". Podgrzej rowniez troche nutelli lub stop kawalek czekolady do konsystencji prawie plynnej.
Krok 2 - na zastygnietym serniku na zimno zaznacz sobie patyczkiem kolo - bedzie to srodek ogromnego slonecznika. Ze strzykawki bez igly wyciskaj w ten srodek " kropeczki " z czekolady - co idealnie bedzie imitowac ziarenka i srodek slonecznika.
Nastepnie przez gruba igle wyciskaj pomaranczowa galaretka kontury platkow, i po chwili wypelnij galaretka srodki platkow - rysunek 2. Wstaw tortownice do lodowki.
Krok 3 - po kilkunastu minutach na powierzchni slonecznika delikatnie lyzka nalewaj galaretke bezbarwna - okolo 2 milimetry ponad kwiat. Wstaw do lodowki do zastygniecia.
Krok 4 - na galaretce bezbarwnej wyciskaj nastepne, pomaranczowe m n i e j s z e platki - miedzy tymi wiekszymi - rysunek 3. Wkolo uloz zielone listki ktore mozesz zrobic albo z zielonej galaretki, albo po prostu ulozyc zielone cukierki - zelki. Wstaw do lodowki.
Krok 5 - na gotowy kwiat wylej reszte galaretki bezbarwnej. KONIEC !
Uzyskasz wielki - jak prawdziwy " przestrzenny " slonecznik 3D - bez przekladania z talerza, a grubosc galaretki na serniku nie powinna przekroczyc 1 cm.
Mam nadzieje Bernadeto ze ten " cudowny " rysunek i moje objasnienie Tobie pomoga w stworzeniu czegos zupelnie nowego - a jesli masz pytanie jestem do dyspozycji. Komentarz ogromny - ale zabawy naprawde niewiele. Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie !!!
Kasiu droga - ja nie twierdze i nie wiem czy tego majonezu jest za duzo - po prostu rozne sa sloiczki - np. mam w domu dwa, - 450 i 300 ml. Teraz juz wszystko jasne - dziekuje i pozdrawiam !
Przepis siedzi w ulubionych, ale 1/2 sloika majonezu - czyli tak jak pisze anulkaD - 200 ml ?
Bardzo dawno temu powiedziala mi weselna kucharka - i tez gdzies czytalam, - ze skora od drobiu rozgrzana w piekarniku do 180 - 200 stopni nagle potarta lodem, dostanie takiego..... a'la "szoku termicznego " - i to wlasnie ma wplyw na jej wieksza chrupkosc.
Pozdrawiam serdecznie, Wesolych Swiat, cieplej wiosny i smacznego !!!