No, - marioaleksandro chyle czola, że jesteś tak dobrze zorganizowana, - by przy takich maluszkach sporą część przedpołudnia spędzić w kuchni. Na przyszłość, - mając urobione mielone, nabieraj porcje łyżeczką od herbaty - tak po ściance miski. Zrobisz to piorunem. Nie będą geometryczne kuleczki, tylko " migdałki " od kształtu łyżeczki ? no i co z tego ? Smak się nie zmieni, i " na urodzie " danie nie straci.
Dziękuję za miły komentarz i milutko pozdrawiam !!!
Ale sie uśmiałam z Twojego komentarza ! Gratuluje nowego przepisu, a w swoich pomysłach jesteś absolutnym geniuszem ! ( podobno św. Antoni to patron od zguby....) Jak do tej pory, Twoje ciasteczka zachowują się prawidłowo - gdyż te z gofrownicy zaraz po wystudzeniu też są twarde. Dopiero po tygodniu - dwóch, trzech są mięciutkie. Jakie kto lubi. Bardzo serdecznie i z uśmiechem Ciebie pozdrawiam !!!
Dziękuję za miłe słowa malamik. Zapiekanka w wersji jak w przepisie " gościła " na naszym stole w czwartek. Próbowałam też innej wersji w/g wskazówek z komentarzy ( np. z mięsem mielonym ) - i przyznam, że było bardzo smaczne - jednak najczęściej robię z kiełbasą szynkową - bardziej nam odpowiada.....
Pozdrawiam Ciebie i mężusia bardzo serdecznie, i na przyszłość życzę smacznego !!!
Dario - w tym przepisie boczek tylko świeży - przed ułożeniem na kapuście opiekany. Powiększ proszę zdjęcia nr. 4 i 5 - gdzie boczek w garnku leży już na kapuście, i na talerzu jest gotowy obiad. Zwróć uwagę, że krążki boczku są wkoło ponacinane w takie a'la " grzebyki ". Jest to konieczne, by przy opiekaniu płaskie krążki nie " wybrzuszały się ". Opiekaj krótko, ale dobrze zrumień na dużym ogniu .
Być może Dario nie dostaniesz takich dlugich plasterkow boczku by swobodnie zwinąć go w " ślimaczek ", ( jak na fot. 1 ) wtedy mniejsze plasterki nadziewaj na patyczki od szaszłyków na takiej zasadzie jakbyś fastrygowała materiał. Zrobisz tak czy siak - marynata, opiekanie....itd... jak w przepisie. Polecam też tak samo marynowane, opiekane, i gotowane na kapuście żeberka. Dziękuję że zwróciłas uwagę na moje przepisy - pozdrawiam milutko !!!
Droga Dario, z kremami do tortów miałam już tyle wpadek i " niespodzianek ", że przeważnie używam tzw. gotowcow, - ale zawsze " wzbogaconych ". Robiłam kremy na bazie masła i budyniu i tylko Niebiosa wiedzą, dlaczego raz wychodzi idealny " puszek " - a innym razem kompletna klapa. Taki ja tam cukiernik...... W tym przepisie jest gotowy - polski krem czekoladowy firmy Gellwe. Przygotowałam go wg przepisu na opakowaniu, a pod koniec ucierania dodalam kopiastą lyżkę miękiego masla i taką samą łyżkę ciemnego ( suchego ) kakao. Slyszałam ( ale tylko słyszałam - nie praktykowałam ) że pod koniec ucierania gotowego kremu czekoladowego można dodac pastę czekoladową - 2 lyżki - jest to produkt podobny do Nutelli. Ale wtedy już nie dodajemy masła. Bardzo serdecznie Ciebie pozdrawiam !!!
Masz rację joalko, nie jest to danie z gatunku - " coś z niczego ". Ale np. przed większym przyjęciem, koszty można rozłożyć w czasie, - mrożąc wcześniej kawałek schabu, potem filet drobiowy, i znowu kawałek schabu.....
Miło mi, że wybrałaś ten przepis i roladki smakowały . Pozdrawiam bardzo serdecznie !!!
Tak Anulko - te wzorki na boku tortu robi się dokładnie tak jak napisałaś. Jest to również łatwy sposób na dekorowanie placka - wierzch posmarować jasnym kremem, na to szprycą cieniutkie paceczki polewy czekoladowej - i przez całą długość placka " jechać " patykiem raz do góry - raz na dół... Słociutko pozdrawiam !!!
Masz rację Nadiu - nie na dachu Twoje miejsce, ale przy wypiekach - jak najbardziej. Zrobiłaś śliczny, apetyczny torcik ! Mogą być całe truskawy układane " na stojąco ", byle dużo w pełni sezonu . Pozdrawiam serdecznie w pierwszy dzień lata !
Pralinko - ta dekoracja to dzieło Twojego Małżonka ? Daj Boże mojemu choć trochę tej cierpliwości !!! Podziwiam ! Miło mi czytać, że przepis nie zawiódł i torcik smakował. Co do gotowych kremów - czasami można pójść na skróty ( lato - truskawki - coś szybkiego itp ) ale zawsze wzbogacam pełną łyżką masła.
Dziękuję za wskazówki skierowane do Maggab3 i Kayetanki i słociutko pozdrawiam !!!
Dziękuję za wiadomośc - niech groszki " idą " Wam i synusiowi na zdrowie ! W niedzielę miałam coś bardzo podobnego , ale zamiast mielonych kulek - pierś kurczaka pokrojoną w kostkę, a zasmażkę rozprowadziłam resztą rosołu od wczoraj. Dalej identycznie jak w przepisie. Jeśli nie będziesz miała pomysłu na szybki ( 30 min ) obiad - polecam . Pozdrawiam milutko !!!
Droga sawalek - wybacz mi 10 dniowe czekanie na odpowiedź - nie z lenistwa, tylko braku internetu ( przeprowadzałam sie ). Co do zapiekanki z innego makaronu to jednego jestem pewna - będzie smaczna. Mam tylko wątpliwości, czy puste w środku rurki, muszelki, świderki itp. po zapieczeniu " zwiążą sie " - to znaczy czy będzie można kroić zapiekankę na porcje ( czyli w kawałki - jak placek ). Ale to są już tylko względy " estetyczne " - bo co do smaku, TAK - możesz użyć innego makaronu.
Serdecznie pozdrawiam !!!
zagaser - dzięki za piękne zdjęcia ! Jakie śliczne kolory ! Także serdecznie Ciebie pozdrawiam !!!
Witam czarna 26 ! W tych naleśnikach każdy owoc jest dozwolony - co kto lubi. Tak, oczywiście można z owocami ze słoika - osączonymi tylko na sitku . Ananasy możesz układać na płasko - jak u mnie plastry jablek, lub kroić w kosteczkę - to samo brzoskwinie, też pokrojone w kawałeczki wielkości wiśni. Bardzo dobre z jagodami. Więc rób na słodko, słono....na co masz apetyt. Życzę smacznego i miło pozdrawiam !!!
Dziękuję daga1982 ! Dzisiaj zakupiłam karkówkę z zamiarem upieczenia na Wielkanoc, własnie w rękawie foliowym w piekarniku. Zawsze robiłam nadzienie z kolorową papryką, a może tym razem zrobię z pieczarkami ? Powinno tez być smaczne..
P.S. Daguniu droga, - jeśli 1982 to data z Twojej metryki, - ja byłam już młodą mamą.... mimo to - nie p a n i proszę ! Wszyscy tu jesteśmy równymi Żarłoczkami.
Pozdrawiam serdecznie - i życzę Radosnych, smacznych Świąt !!!
Witaj Jasterko - dziękuję za trzy komentarze pod moimi przepisami.
Popatrz tylko, jakie tu dziewczyny " karpie " i " sandacze " za pierwszym razem porobily ! Śliczne i apetyczne - prawda ? Przeczytaj dokladnie sposób wykonania - poszatkowany ogórek musisz odrobinkę posolic - on puści sporo soku. Odlej go, i jeszcze wyłóż na papierowe ręczniki - dla maxymalnego " osuszenia ". ( cała ta " operacja " trwa kilka minut ) I dopiero teraz układaj " łuski " na sałatce.
Jeśli nie osączyłabyś plasterków ogórka przed ułożeniem na sałatce, - wtedy po godzinie sok miałabyś na pólmisku. Wot, - i cała filozofia ! A tego, że nie ułożysz tak łusek, - nie przyjmuję do wiadomości. Serdecznie pozdrawiam !!!
Witaj Martuniu - truskawka na torcie, - ten smak, zapach, kolor, lato...... Ale też wiśnie, - teraz pestkowane z kompotu - wspaniale komponują sie z ajerkoniakiem i czekoladą - czyli dwoma podstawowymi smakami tego tortu. Ułożone w ciasną spiralę na biszkopcie z wyrośniętą " górką " - prezentują się ładnie, apetycznie i... obficie.
" Chryzantema " z " ósemek " brzoskwini ( kompot ) też b. dobra, nie tylko dla mamy....
Pozdrawiam serdecznie i udanych wypieków !