Dziekuje Misiu za wiadomosc - " kamien spadl mi z serca ", choc wiedzialam ze dasz sobie swietnie rade - a jeszcze kluseczki robilas ! Bardzo - naprawde bardzo sie ciesze ze przepis Cie nie zawiodl i gratuluje udanego przyjecia! Rowniez najmilej pozdrawiam !!!
Milo otrzymac taki komentarz Aniu ! Nigdy nie wyrzucaj mlodych listkow przylegajacych do "glowy " kalafiora, ani calego srodka ( fot. 2 ). Nawet glab z kapusty pokrojony w kostke, w jarzynce przypomina kalarepke - bo we wszystkim jest smak. Pozdrawiam serdecznie !!!
Tylko slodkie kolorowe papryki Misiu. A w skladnikach pisze "male", bo papryki sa tez wielkie - to 3 byloby zbyt duzo. Zadnej chili. Pozdrawiam !!!
Pytaj pytaj Misiu i nie przepraszaj - od tego jestem zeby odpowiedziec - z przyjemnoscia. Mam przyprawe do karkowki firmy Prymat - jest b. dobra. Ale rownie dobre beda przyprawy - " Do pieczeni wieprzowej ", albo tez polecam " Przyprawe do zeberek ". Nie mam w tej chwili tych przypraw i nie pamietam jakiej sa firmy ( nie mieszkam w Polsce ). Co do ogorka, - tak, kroisz go w drobna kosteczke jak do salatki - zobacz w powiekszeniu pierwsze zdjecie od gory - tam wyraznie widac. Natomiast czosnek - najprosciej na deseczce zmiazdzyc nozem i natrzec mieso, ale sa teraz czosnkowe mini - kosteczki Knnorá. Nie wszyscy za czosnkiem przepadaja, - wiec daj tylko 1 zabek - wystarczy.
A jeszcze tak na marginesie - bylam kiedys na podobnej imprezie, gdzie do miesa podano mise pieczonych polowek ziemniaczkow. I te ziemniaczki - to byl przeboj wieczoru ! Zniknely momentalnie. Nie wiem, czy wszystko robisz sama czy ktos Tobie bedzie pomagal, bo to jednak troche pracy - trzeba by rano je ugotowac, po wystudzeniu dobrze doprawic - mniej wiecej pol godziny przed przyjsciem gosci zrumienic na patelni - i trzymac na blasze w cieplym piekarniku. Ale zrob co Tobie najwygodniej i najsmaczniej dla Waszego podniebienia. Czekam na wiadomosc po uroczystosci i serdecznie pozdrawiam !
Misiu droga - o tradycji kuchni slaskiej nie wiem prawie nic. Wiem, ze na Slasku do klusek to chyba tylko rolady wolowe w brunatnym sosie i modra kapusta. Zobacz prosze ostatnie zdjecie gotowego obiadu. Jest modra kapusta , jest sos raczej ciemny - i tu sa duszone ziemniaki - ale uwazam, ze do klusek bylby tez jak najbardziej odpowiedni. Jesli przyrumienisz cebulke ( co jest b. wskazane ) to uzyskasz naprawde smaczny ciemny sos. A z czym to danie n a j l e p i e j podac ? Moim skromnym zdaniem ze wszystkim. Ziemniaki, kluski, a kto lubi to rowniez ryz lub kasza. Bedzie gosciom smakowalo na pewno - a pisze to nie dlatego zeby zachwalic swoj przepis, ale ta karkowka jest po prostu smaczna. Trzymaj sie przepisu, - a ja trzymam kciuki za super udana impreze i milutko Cie pozdrawiam !!!
Droga chibiussa - widoczna na zdjeciu kapusta typu "szpic " ma duze, luzno zwiniete liscie, ale jest ich niewiele. I takie mi te golebie wychodza - a robic mozna jak kto lubi - wiecej farszu lub wiecej lisci. Nigdy nie zaluj pora, resztek lisci kapusty , lodyg kopru, lisci selera i przypraw na wyscielenie dna brytfanny. Caly smak dego "drenazu " podczas gotowania " pojdzie do gory " i przeniknie przez golabki. Milo mi, ze wybralas ten przepis i efekt zadowolil Wasze podniebienia. Pozdrawiam Ciebie serdecznie !!! ( a jaka ja pani ? )
Przepiekne, apetyczne zdjecia, i bardzo ladnie napisalas ten komentarz. Antonowki z pieczarkami plus przyprawy - to dopiero jest bogactwo smaku ! Dziekuje ze skorzystalas z mojego przepisu, zycze smacznego, pozdrawiam u p a l n i e - i takiego weekendu Tobie zycze !
Oczywiscie Sylwio ze daje sie make - jaja i mleko to nie ciasto. Faktycznie - w skladnikach nie ma..... a maki daje na wyczucie - jak to na ciasto nalesnikowe. Jesli chce miec nalesniczki cieniutkie jak pergamin, wtedy wiecej mleka.
Pozdrawiam !
No i bardzo dobrze zrobilas atobi, ze wszystko wsadzilas do jednego gara - kapusta bardzo kocha bogate " towarzystwo " . Ach - z ta " lopatologia " to roznie bywa...... np. przepisy na biszkopty mam zapisane jak dla niemoty, a i tak wyjdzie prawidlowo kiedy chce ( to znaczy nie kiedy ja chce, - tylko kiedy biszkopt chce... ) Niedawno zrobilam boczek w/g powyzszego przepisu, ale plasterki byly ciut krotkie na "slimaczki ," wiec na kazdym kawalku polozylam "piorko " cebuli, paseczek papryki i zwinelam jak rolmopsy. Mozna cudowac na rozne sposoby np. w formie a'la szaszlykow itp. a smak zawsze ten sam. Dziekuje za komentarz i bardzo serdecznie pozdrawiam !!!
A ja kolejny raz gratuluje cierpliwosci i wspanialego efektu koncowego. To sie ostatnio ogoreczkow naukladalas ! Obydwie rybki sliczne. A zbierane od gosci profity i "wymiecione " talerze sa najlepszym wynagrodzeniam za nasza prace . Pozdrawiam !!!
Bonies - intensywny kolor kwiatka czerwonego, uzyskalam po rozpuszczeniu galaretki wisniowewj nie we wodzie, a w syropie z wisni ( z kompotu - wisnie w cukrze ) i dodalam 2 - 3 listki czerwonej zelatyny, przez co kolor byl az ciemno bordowy. A odrobina smietanki do kawy spowodowala " matowosc " platkow - dlatego sa bardziej wyraziste. Pozdrawiam !
Droga bonies, o jakich wypocinach piszesz ? Jestem pelna podziwu i Ty tez doceniaj siebie ! Twoja pierwsza, bardzo staranna praca - i chryzantemka jak malowana ! G r a t u l u j e ! Moj czerwony kwiat jest bardziej wyrazisty ze wzgledu na intensywna czerwien. Dziewczyno ! Bedziesz zdobic zimne serniki i desery jak mistrz ! Nie wyrzucaj strzykawki..... Serdecznie pozdrawiam !!!
Miła hanah30 - rybka piekna, a profity zebrane od Cioci - bezcenne !! Wiem, że Twoja ryba - i ryby z poprzednich komentarzy - pod łuskami zawierają sałatkę, ale dodałas " talerzyk " gotowanego mięsa rosołowego ? Jestem przeciwniczką reżimu w przepisach - szalejcie dziewczyny na ile wyobraźni wystarczy ! - ale tu pozwolę sobie narzucić swój smak i twierdzę, że sałatka jarzynowa z mięsem b. wiele zyskuje, - jest taka..... " pełniejsza i bogatsza ".
Za oknem leje, ale pozdrawiam wakacyjnie i cieplutko !
Droga bonieś - dziękuję za wiadomość ze zdjęciem okazałej ryby w towarzystwie muchomorków. Widzę Twoją wielką cierpliwość i staranność. Nie ma tu żadnej nowości - to wszystko potrafisz zrobic i robiłas setki razy. Ot - chodzi tylko o maksymalne wykorzystanie rosołu, z którego czasami zbyt dużo składników wyrzucamy.
Pozdrawiam milutko Ciebie, i wiele serdeczności dla Syna w doroslym życiu !
Moniu - koper ! Oczywiście że koper pachnie wiosną - niepowtarzalny smak. A czy ziemniaki czy makaron - to już kwestia Waszego podniebienia. Czytam własnie książkę, gdzie bohaterka mówi do koleżanki - " po powrocie ugotuję Ci babciną pomidorówkę z ogromną ilością kopru ".
A głąb z młodej kapusty czy kalafiora pokrojony w kosteczkę, w jarzynce świetnie zastępuje kalarepkę. Dzisiaj przy piatku u mnie rybka, ale jutro zupka - obowiązkowo z koprem. Narobiłaś mi apetytu. Serdecznie pozdrawiam !!!