Mariotereso, jakoś tak wyszło, ze ostatnio dużo korzystam z Twoich pomysłów, za co Ci ogromnie dziękuję. Mam pytanko odnośnie Twojego słonecznika w krysztale, czy płatki,kwiatki lub inne dekoracje z marcepana będą się dobrze kroiły? Przecież już po kilku godzinach od zrobienia stają się twarde jak kamień.
Dziś robiłam kawkę z mleka 3,2% i jednego koloru granulek (uważam, że tak wystarczy - na zdjęciu poniżej) , jednak przepis zamieściłam w oryginalnej wersji.
Kawa z kolorowymi warstwami wygląda efektownie gdy ją podajemy, potem można zamieszać napój a pianka utrzymuje się nadal, nawet w trakcie picia...
Kasiu, jeśli dobrze rozumiem, Ty filetujesz kurczaka, wyciągasz kości a mięso zostaje ze skórą. Też raz robiłam taką roladę. Tu chyba chodzi o coś innego, intryguje mnie jak oddzielić skórę od pozostałej części. Próbawałaś tego kiedyś?
Bardzo ciekawy przepis, ale zdejmowanie tej skóry, tak,zeby potem można ją było nadziać .... to musi być chyba piekielnie trudne.
I po raz kolejny tajemnicza rybka zagościła na naszym stole, tym razem przy okazji imienin mojej mamy. Rumieniłam się z dumy, kiedy znajomi cykali zdjęcia! Tym razem ryba w wersji ligtowej, jako dodatek do mięsnych potraw ale obiecuję, że kiedyś zrobię ją w oryginale.
Bardzo dziękuję za cenne porady! Ja nie miałam akurat śmietanki, galaretkę matowiłam odrobiną mleka, kolorowałam na ciemno za pomocą... kakao. W wolniejszej chwili wrócę do tematu i wykorzystam Twoje doswiadczenia. Jeszcze raz dziękuję !
Mariotereso, serdecznie dziękuję za miłe słowa. Praca przy takim kwiatku wymaga prezyzyjności, ale będę próbować, bo pomysł baaaaaaardzo, baaaaaardzo mi się podoba. Następnym razem wykorzystam czerwoną galaretkę, jak sugerujesz. Dziękuję i pozdrawiam :)
Nie wytrzymałam i dałam się skusić. Ręcę się trzęsły, płatki wyszły w jakimś cienkim kształcie i nie do końca tam gdzie chciałam. A zbieranie wypływającej galaretki to było naprawdę ekstremalne przeżycie! Więcej szczegółów nie podam, polecam spróbować.Marioteresoo, kiedy sama się z tym zmierzyłam, jeszcze niżej chylę czoła, -Twoja gerbera to mistrzostwo świata!
To, co mi wyszło, w niewielkim procencie przypomina kwiat, ale ktoś musi zacząć, więc zamieszczam swoje pierwsze (ale nie ostatnie) wypociny.
Cieszę się, że przepis się przydał. Moje koleżanki były zachwycone, gdy podałam taką kawę. Myślały, mże mam nie wiadomo jaki sprzęt w domu, a tymczasem tak nie wiele potrzeba. Pozdrawiam
Trafiłam na ten przepis przypadkowo i jak moje poprzedniczki jestem zachwycona! O czymś takim w życiu nie słyszałam, istne cudo!
Dzięki. Tak prosto to ująłeś, a ja się tyle namęczyłam Wyszła Ci piękna pianka, jakiego mleka użyłeś?
Bardzo polecam ten przepis, zrobiłam dziś na obiad i wszyscy się zajadali. Z tej porcji mięsa wyszło mi 6 krokietów, upiekłam je w prodiżu, boczuś wyszedł chrupiący, danie pyszne . Dziękuję za ciekawy pomysł.
Bardzo fajny i efektowny przepis! Metodą prób i błędów zrobiłam w nim drobne modyfikacje, aby dobrać idealny smak dla mojej rodziny. Najlepiej nam smakuje dodatek do szpinaku soku z 1 cytryny, cytryna też jest świetna do polania gotowch plasterków na talerzu, nadaje roladzie wyrazistszy smak. Jak dla mnie 400g łososia to za dużo, użyłam ok 250, tyle tylko aby cienką warstwą pokryć serek. Do składników na ciasto dodałam 1/2 szkl. mąki, co sprawiło, że rolada nie jest taka mokra. I jeszcze coś, nie polecam szpinaku w liściach, mój po rozmrożeniu nadal miał długie kawałki i musiałam go zmielić. Mam nadzieję Agniesiu, że się nie pogniewasz za te "mądrości", to tylko moje wariacje na temat tej świetnej rolady. Do przygotowania tego półmiska oprócz przepisu aczp, wykorzystałam też pomysł bronisławy70 - http://www.wielkiezarcie.com/recipe60586.html oraz Alll - http://www.wielkiezarcie.com/recipe52819.html . Wszystkim Paniom bardzo dziękuję
Mariotereso, bardzo dziękuję w imieniu swoim i syna. Pozdrawiam.
Bardzo dziękuję za świetny i efektowny przepis, bobma była jednym z ciast na 18-tce syna i zrobiła furorę! Została nazwana ŚLIMACZKIEM, jest równie smaczna co elegancka i mimo wkładu pracy bedzie jeszcze nie raz gościć na moim stole. A oto efekt: