I ja mam 4 spore słoiczki. Bez pieprzu, bo dodałam ostrą mieszankę paprykowo-pieprzowo-gorczycową z młynka. Mam zamiar powiększyć zapasy tego specjału. Dzięki :)).
Dzięki za pyszny pomysł na moją ulubioną szparagówkę z czosnkiem. Już nie będę gotować, odcedzać i mieszać z czosnkiem i masłem - Twój sposób jest prostszy i lepszy.
Ładnie tam, prawie jak u mnie na wsi : D)).
Boćki na dachu pałacu są świetne - pewnie ichnia arystokracja :D.
I śliczne niebiesko-'niebiańskie pole' (fot. 26), z rajskim ptasim koncertem. Zazdraszczam i gratuluję talentu Autorce - wielkie brawa dla Ciebie Meguś, niedoścignionej Matki Natury i jej dziatwy.
Dzięki za pomysł z taką musztardą:)) Swojskie ogórasy obrałam i wlałam ciepłą zalewę. Są do zjedzenia na teraz, więc bez gotowania. Dorzuciłam po listku laurowym i kilka kulek pieprzu. Za 3 dni zaczniemy pożerać.
Pyszny i kruchutki schab. U nas z suszonymi pomidorami (w oleju). Polecam i dziękuję :)).
Wsypałam warstwami, ale zjadaliśmy pomieszaną - pycha, zwłaszcza migdałki uprażone. Polecam i dziękuję.
Pyszne połączenie - surowe ziemniaki cieniutko poszatkowałam, cukinię kroiłam w grubsze plastry, układałam warzywa 'na płasko'. Wyszły 4 warstwy ziemniaków i 3 cukinii. Przyprawy jakie lubimy, z koperkiem włącznie. Na koniec wszystko przemieszałam dla pewności, by doszły wszystkie plasterki. Jak będą młode, mniejsze ziemniaki to upiekę jak na obrazku. Dziękuję i polecam.
A dlaczego? Zakalec czy inny pech?
Dawno temu był najlepszym makowcem w rodzince i wśród znajomych.
Podstawa- dużo dobrej masy makowej, cienki biszkopt i pyszna polewa.
Piekłam ten sernik w prostokątnej foremce, średni rozmiar i też nie opadł. Z przepisowej ilości wyszedł cieńszy niż z tortownicy, ale równiutki. Polecam, minimum pracy a efekt pyszny.
Kobi - moja uwaga do 2. - są smaczne, z dobrocią bywa różnie ... :(.
Dzięki wielkie, przyda się niebawem :)).
A w jakiej blaszce piekłaś?
Na Wielkanoc wypróbuję. Dziękuję:)).
Ja gotuję 3 min., od zagotowania wody, odstawiam na kolejne 3 i gotowe. Duuże jaja wychodzą na pół-twardo, do majonezu dobre, do faszerowania już nie.
Obijanie jajek w garnku z wodą jest ryzykowne, czasami odpada kawał białka razem ze skorupką. Może trzeba delikatniej potrząsać garem?
Nic nie pływało, zapieczone wszystko jak trzeba - trzymało formę. Może dlatego, że kasza wszystkie soki wchłania. Cała masa była dość sucha i mało tłusta (wszystkie kawałki tłuszczu odrzuciłam przed zmieleniem). Jak odkryłam wierzch to też troszkę wody odparowało.
Szperam w sieci, czytam i chyba zrobię ściągę do oliwy - tyle tego produkują, że trudno spamiętać (zwłaszcza po 'italiańsku'). Dzięki za podpowiedź 'cebulową'- kiedyś spróbuję, pilnując temperatury :)).