I mam olejowo - maślane (masło miękkie, nie roztopiłam, dodałam po wsypaniu mąki), puchate i smaczne jak nigdy, nawet bez ozdóbek owocowo-karmelowych. Do dżemu lub miodu, na śniadanie będzie idealne.
I mam olejowo - maślane (masło miękkie, nie roztopiłam, dodałam po wsypaniu mąki), puchate i smaczne jak nigdy, nawet bez ozdóbek owocowo-karmelowych. Do dżemu lub miodu, na śniadanie będzie idealne.
Tyz smacznie, aż uszy dymią :D
Miód gryczany (taki był w domu), ocet ryżowy, mniej cukru i chili, czosnek w płatki cieniutkie kroiłam.
W słoiczku wymieszałam najpierw olej, chili, czosnek i miód, dodałam do odcedzonych ogóreczków. Ocet ryżowy i cukier (ok.250g) podgrzałam i zalałam krajankę. Trochę za bardzo wymiękły" moje mini ogórki - muszę ciąć na grubsze cząstki, plastry. Dzięki i polecam :)
Pomyliłam solankowanie, miało być: ze skórą dłużej trzymać w soli, obrane krócej (jak je mieszam to najpierw kroję i solę nieobrane, jak ciut wymiękną dorzucam pokrojone bez skóry i dosalam). Ach te upały ...
Ogóreczki (malusie) zalałam bardzo gorącą zalewą (stała na kuchence, ale już nie wrzała), mocno zakręcone słoiczki od razu wyniosłam do zimnej piwnicy - wyczytane na WŻet. Dzięki za przepis i sprytne pomysły :)
U nas w domu też takim sposobem konserwujemy malutkie ogórki. Soli może ciut mniej, dużo czosnku, bez cebuli, czasami marchew. Malutkie ogórki krótko, średnie trochę dłużej pasteryzuję. Polecam - łatwe, szybkie i pyszne. Warunek: ogórki jak najmniejsze i z dobrego źródła/grządki. Dzięki za przypomnienie :)
1sza :D
Pachną i smakują bardzo dobrze. Moje wariacje: mniejsze ogórki ze skórą, większe obrałam. Soli więcej - 1 łyżka z górką i obrane solankowałam dłużej. Do obranych, po odcedzeniu dodałam czosnek (kroiłam w cieniutkie plasterki, mniej pieprzu mielonego!) zamiast cebuli. Mam słoiczki mixy pół na pół cebulowo-czosnkowe i 1no smakowe. Dzięki, warto eksperymentować, mniamm :)
Pycha, dodałam żurawinę suszoną, seler słoiczkowy z ananasem i wsypałam 2 woreczki pęczaku (przepłukany na sicie, nie gotowany). Powtórki niebawem - z kukurydzą (jak w komentarzach) albo cukinią. Polecam i dziękuję :)
I są, papryki dodałam duużo, zjemy ją chętniej niż ogórki :D, cebuli nie parzyłam - gorąca zalewa zrobiła swoje. Polecam wygodnickim takie 2 w 1nym, albo i 3y jak ktoś lubi cebulę. Wieelkie dzięki :)
Mam i ja - sporo słoiczków, bo to jedne z naszych 'ulubieńszych. Dzięki, polecam, lepszych i szybszych do obróbki nie znajdziecie :)
Uwielbiam czosnek, ale z ananasem nie przejdzie ...
Zamarynowałam schab bez niego i czekam na kolację, mniammm.
Dzięki za pomysły Autorki i Żarłoczków -goplana2
:)
Na próbę podkisiłam ogórki ze skórą, pokrojone - po 1 lub 2ch dniach pychota (smak małosolnych delikatnie słodko-kwaśnych). Nie solankowałam ich i wrzuciłam do słoja z ogórkami obranymi.
Nie obierałam, szkoda mi smacznej skórki ze świeżutkich, grządkowych ogóreczków, kroiłam na grubsze plastry (małe sztuki) i plasterki (te większe). Polecam, taki skarb na zimę warto mieć w spiżarni.
Dzięki za przepis i pomysły w komentarzach :))
Cukru i czosnku mniej, na pewno dodam nasiona kopru (wczoraj w nocy zapomniałam, ale nic straconego). Ja pasteryzuję, by nie ukisić tych piekielnie
smaczniutkich ogórasów...
Chili 3 łyżeczki, mogło być mniej. Olej, chili i płatki czosnku świeżego wymieszałam w słoiczku (dzięki za pomysł), dodałam do odsączonych na sicie ogórków), ocet z cukrem podgrzałam, bez gotowania. Odstawiłam na noc całość, rano do gara - nie chcę mieć ukiszonych, wolę marynowane. Dzięki :)