Cześć, ja wrzucam zawartość puszek na sito i przelewem wodą. Jakoś bardziej mi smakuje niż z tymi zalewami z puszki.
Super, trzymam kciuki. Ciekawa jestem, która wersja bardziej przypadnie Ci do gustu: wege w kawałkach, czy z kiełbaską z rozgniecioną dynią, której smak równomiernie rozchodzi się po całym daniu :)
Wkn, zainspirowałas mnie, dziś popełnię to leczo ponieważ spodobał mi się przepis.
kochana powiedz mi czy fasole i kukurydze dodajemy bez wody z puszek ?? i czy trzeba ją przepłukać ??
Moje smaki ;)
Takie niby nic, a cieszy, to dobrze, cieszę się bardzo. I fajnie, że można ją w dwóch wersjach podawać - wege i z okrasą :)
Super, cieszę się! Co do mojej wielgachnej dyni, mam pewne podejrzenia, że też była makaronowa - chyba tylko ta odmiana skrobana widelcem lub łyżką rozwarstwia się i ciągnie jak spaghetti :)
Ha! To prawie tak samo jak u mnie było - mienszczyzna jadł i kręcił głową z niedowierzaniem, że tam dynia jest, obrzydliwa, wstrętna, brzydko pachnąca i zupełnie niejadalna dynia
Następnego dnia, porcję zostawioną do odgrzania dla całej rodziny... zjadł sam
Też bardzo je lubię. Dziękuję za komentarz :)
Znowu upiekłam , ciasto znika bardzo szybko :)
Pychotki :) Wypróbowałam na piątkowy obiad w dwóch wersjach - z cebulką i na słodko z zasmażką pierikową (tak mi jakoś pasowała do tej dyni). Najśmieszniejsze jest to, że mąż się zajadał i jeszcze wczoraj wychwalał mnie pod niebiosa (było zebranie rodzinne) jakie to pyszne leniwe kluseczki zrobiłam, ale nie wie, że tam była dynia. Gdyby wiedział - nawet by nie tknął, a tak - proszę jakie wspaniałości. :) Ech... Żebym w kuchni łgać musiała...
Piekłam wczoraj. Dziś smakuje jakby wyjęte dopiero co z piekarnika. :) Dynię miałam tylko makaronową, ale co tam - starłam ją na tarce jarzynowej i pięknie wyglądają takie wiórki pomarańczowe na lekkim piernikowym brązie. Wilgotność i korzenność - czyli to, co uwielbiam. A przy tym proste wykonanie i delikatne dla żołądka (co w mojej rodzinie ma znaczenie). Cudo. Wchodzi na stałe do repertuaru. :)
Pyszna zupka . Polecam serdecznie w wersji ze skwareczkami ( mąż ) i w wersji bez ( ja )
No to już wiemy, że z mielonymi bez skórki migdałami też jest smaczne :)
Smaczne - przyjemnie wilgotne. Wprawdzie nie miałam migdałów ze skórką, ale i tak wyszło fajnie.