Mistrzynią w lepieniu pierogów nigdy nie byłam, ale zobaczyłam ten przepis, a jagód miałam jeszcze dużo, więc postanowiłam spróbować. Nie wiem, jakim cudem, ale moje ciasto z 2.5 szklanki mąki "wypiło" nie 0,5, a szklankę wody. Pierogi wyszły smaczne, tylko następny razem postaram się zrobić grubsze skórki. Polecam przepis :)
Gratuluję kreatywności a reszta to jest mniej ważna
Myślę,że cel osiągnięty bo dzięki takiemu ukazaniu kolejnych kroków w przygotowaniu smakowitych pierożków nawet nowicjusz kulinarny sobie poradzi a i dla weteranów tez coś pouczającego się znajdzie
Dzięki mggi63 - właśnie do nich jest skierowany. Oraz do wszystkich, które już robiły pierogi, ale nie były zadowolone z konsystencji ciasta, które podczas wałkowania oraz po ugotowaniu było zbyt twarde. Muszę jeszcze popracować nad obrazem, żeby nie był taki ciemny, no ale małymi kroczkami do celu :) To i tak cud nad Wisłą, że udało mi się jako tako opanować program do montowania filmów
Aha, i jeszcze nowa kuchnia by się przydała, stara jest do kitu
Ten filmik jest rewelacyjny dla początkujących.Po prostu mistrzostwo! Dla mnie na 6+
megi65 - w samo sedno trafiłaś, jak zwykle zresztą :) Lepiej czasem z uśmiechem się podżemiksować ze smakiem niż udawać, że to co 3 dni gotowane lepiej smakuje. Grunt to dobre nastawienie. I z taką to przemądrą myślą odmeldowuję się do kuchni zadżemiksować 1,70 czarnej porzeczki :D ba, gorzej! trzeba się jeszcze przyznać, że zamierzam zmarnować skrórki i pestki, przecierając zagotowane porzeczki przez sito, dla uzyskania jedwabistej dżemiksowej konsystencji - niech żyje dobry smak, dobry humor i jeszcze więcej luzu w kuchni
Ale pięknie opowiedziałaś tę dżemową historię - aż chce się czytać!!!
Aaaa ja do moreli czy brzoskwini na sam koniec dolewam spory gull albo dwa ..brandy . Sacramensco smakują i żelifix nikomu nie przeszkadza
.
Nic dodać nic ująć :aby zachować aromat, kolor, zapach i smak owocu potrzeba tylko króciutkiej obróbki termicznej (a ja czytam gotować 3 godz. merdając łyżką , następnego dnia...) to co najlepsze pójdzie w .. komin. Żelfix , jakaż to ''trucizna'' ? Chyba wiecej szkody robi w ''organiźmie'': brak życzliwości, empatii, uśmiechu na twarzy niż trochę proszku z paczusi
.
Hihi, nie masz pojęcia, jaką miałam minę, gdy wyprorokowałam zawartość przepisu :D A Twój sposób na dżem morelowy, jaki jest?
Dobre! Myślałam , że udoskonalę swój przepis na dżem mój ulubiony, a tu fajna historyjka, a dżem dalej będę robić swoim sposobem.
Pumeksiki - dobre, dobre :D W sumie masz sporo racji, często takie badziewstwa się trafiają :/