...no i tym sposobem dowiedziałam się, że i ja robię dżem wg tego "sekretnego" przepisu:) właśnie wczoraj popełniłam 22 słoiki ;)
Mój "dżem" nie ma stałej konsystencji, jest " półpłynny ", ale taki nam smakuje, a do Zachera jest idealny.
Z żelfixu "wyrosłam " już dawno, nie lubię jego zapachu. Ciemnieje , tak jak pisze Alll,również przez odparowywanie, ale jego aromat jest mocniejszy.
3 kg moreli, 1 kg cukru / dla lubiących mniej słodko/. Umyte i wypestkowane morele gotuję w microfali 3x po 4 minuty / 750 mocy/. Po ostygnięciu miksuję i gotuję w rondlu z grubym dnem około 1 godziny ,aby zagęścić, dodaję cukier i gotuję około 1/2 godziny. Wrzące przelewam do słoików / wyparzonych/ , zakręcam i odwracam do góry dnem.
Dodam, że dżemik jeszcze lepiej smakuje kiedy owoce nie są zbyt mocno dojrzałe.
Robię dokładnie tak samo. Pięknie, żółciutko wyglądają na początku, później w zimnej spiżarce trochę ściemnieją.
Racja, z tą mąką nigdy nic nie wiadomo :) a pierogi to rzeczywiście pyszne jedzonko :)
Bo tak to jest, że mąka chłonie raz więcej raz mniej wody - zależy od jej wilgotności, dlatego nie wolno niewolniczo trzymać się sugerowanych proporcji. W przypadku ciast na pierogi, czy kluski, bardziej sprawdza się wyczucie niż miarka czy waga, a Ty, jak wynika z komentarza wyczucie masz bardzo dobre :) A i szklanka szklance nierówna, co zresztą zauważyłaś :)
Uwielbiam pierogi!
Mistrzynią w lepieniu pierogów nigdy nie byłam, ale zobaczyłam ten przepis, a jagód miałam jeszcze dużo, więc postanowiłam spróbować. Nie wiem, jakim cudem, ale moje ciasto z 2.5 szklanki mąki "wypiło" nie 0,5, a szklankę wody. Pierogi wyszły smaczne, tylko następny razem postaram się zrobić grubsze skórki. Polecam przepis :)
Gratuluję kreatywności a reszta to jest mniej ważna Myślę,że cel osiągnięty bo dzięki takiemu ukazaniu kolejnych kroków w przygotowaniu smakowitych pierożków nawet nowicjusz kulinarny sobie poradzi a i dla weteranów tez coś pouczającego się znajdzie
Dzięki mggi63 - właśnie do nich jest skierowany. Oraz do wszystkich, które już robiły pierogi, ale nie były zadowolone z konsystencji ciasta, które podczas wałkowania oraz po ugotowaniu było zbyt twarde. Muszę jeszcze popracować nad obrazem, żeby nie był taki ciemny, no ale małymi kroczkami do celu :) To i tak cud nad Wisłą, że udało mi się jako tako opanować program do montowania filmów Aha, i jeszcze nowa kuchnia by się przydała, stara jest do kitu
Ten filmik jest rewelacyjny dla początkujących.Po prostu mistrzostwo! Dla mnie na 6+
megi65 - w samo sedno trafiłaś, jak zwykle zresztą :) Lepiej czasem z uśmiechem się podżemiksować ze smakiem niż udawać, że to co 3 dni gotowane lepiej smakuje. Grunt to dobre nastawienie. I z taką to przemądrą myślą odmeldowuję się do kuchni zadżemiksować 1,70 czarnej porzeczki :D ba, gorzej! trzeba się jeszcze przyznać, że zamierzam zmarnować skrórki i pestki, przecierając zagotowane porzeczki przez sito, dla uzyskania jedwabistej dżemiksowej konsystencji - niech żyje dobry smak, dobry humor i jeszcze więcej luzu w kuchni
Ale pięknie opowiedziałaś tę dżemową historię - aż chce się czytać!!!
Aaaa ja do moreli czy brzoskwini na sam koniec dolewam spory gull albo dwa ..brandy . Sacramensco smakują i żelifix nikomu nie przeszkadza .