Bardzo fajny przepis, ciekawe, ze nikt nie skomentowal. Zdrowe i dobrze doprawione, bo na parze nie latwo dobre jadlo wykonac :)
Szukalam czegos dla miłośnika serników i znalazłam. Sernik w lodówce czeka na powrot mojego pana z pracy. Ps serek kupilam w sklepie "Społem"
Ja swojego czasu i owszem (urok pracy - KFC albo Mc donald, bo co to za wycieczka szkolna bez tego). W Stanach jeszcze nie byłam, a MCD tylko na lodach.
Ja myślę,że piekarnik mógł zawinić bo każdy jest inny.Mój piecze w 195 stopniach tego typu ciacha i jest dobrze.
Gdybym siedziała z Tobą przy jednym stole, ekkore, miałabym poważny problem z panowaniem nad łapkami, które chciałyby sięgać po odskubaną panierkę i podkradać ją. Bardzo lubię chrupiącą panierkę :)
A do KFC nie zaglądam :)
Zakalce bardzo lubią ciasta ucierane. Łatwo popełnić nie tylko jeden błąd, ale i całą ich garść. Ale akurat ciasto kefirowe należy do łatwiejszych. Po utarciu dość gęste ciasto pakuje się do blachy, piecze i pod koniec pieczenia patyczkiem sprawdza, czy w środku nie mokre. Jeśli mokre, przykrywa całość folią aluminiową i dopieka aż patyczek z ciasta wylezie nieobklejony "maziają" :)
Przyczyn zakalca może być kilka i niestety każdy będzie leżał w błędach cukiernika:
- za ciepłe jajka, które nie ubiją się porządnie z cukrem (najlepiej ubijać całe jajka lub białka prosto z lodówki
- próba utarcia zimnego masła prosto z lodówki, które "zwarzy się" podczas łączenia z resztą składników (tu nie dotyczy, bo zamiast masła dolewamy olej :))
- za krótkie pieczenie w niewłaściwie dobranej temperaturze (niestety piekarnik piekarnikowi nierówny i czase trzeba poznać go metodą prób i błędów)
- za rzadki, płynny kefir, który składa się w dużej części z wody i rozrzedza mocno ciasto
Najprościej, jeśli ma się takie problemy z zakalcami, do ciasta kefirowego, dosypać ciut więcej mąki i upiec je w większej blaszce, np. tradycyjnej prostokątnej. Będzie cieńsze, ale łatwiej kontrolować stan upieczenia :)
Dziś znów planuję popełnić bardzo podobny placek, tylko z wiśniami, których naniosłam wczoraj dwie kobiałki :)
Tylko zapytam ... czy wszystkie produkty łącznie z kefirem miały temp. pokojową ?
Nic się nie martw, ja też ''kicze'' produkuje na wszelkich kefirach , maślankach . A o ile już coś wymodzę to taka ciasto ma strukturę glinki do zapychania się a nie delektowania ciastem .. ))
Wkn .. chyba mogłam cuś napisać pod Twoim przepisem ale chciałam tylko koleżankę pocieszyć
Nie wiem co zrobiłam źle. Po 45 minutach ciasto było jeszcze surowe, więc przetrzymałam w piekarniku dodatkowe 15 minut. Niestety wyszedł okropny zakalec i musiałam ciasto wyrzucić
Ja nie lubię panierki, najchętniej bym ją oskubała (w KFC obierałam kurczaka, gdy nie trzymała się mięsa) - dlatego staram się ją zastąpić, gdy tylko mogę parmezanem właśnie (bo jest słabo topliwy). Niestety nie da się zrobić z samego parmezanu - bo nie trzyma formy do końca (jednak jest serem i się topi), szczególnie, gdy wnętrze jest miękkie. Albo nie panierować i nie smażyć (piec w piekarniku, dusić albo grilować).
Na pewno będę wracać do tego dania...
Ahaha, to prawda, trochę zabawy i ciapaniny z tym panierowaniem jest :D Ale efekt sama przyznasz niezły. Cieszę się, że poeksperymentowałaś i tak na dobrą sprawę zupełnie nowy przepis na bazie mojego Ci wyszedł . Już Twój własny. Panierka parmezanowa jest świetna - co jakiś czas też taką lubię, choćby do kotletów. Podoba mi się pomysł zapieczenia :)
Ha! Cieszę się niezmiernie, że są poza mną jeszcze inni amatorzy takiego prostego żarełka :)
Kurcze czytając przepis dostałam ogromnego ślinotoku mniam :) koniecznie muszę nabyć kurki i wykonać pyszny obiadek
Zrobione, zjedzone... Bez zasalania to raz. W wersji na odwrót - czyli ser pomiędzy cukinie. mozzarella (bo robiłam z pamięci - i wydawało mi się, że tak miało być). W panierce parmezanowej, wymieszanej z odrobiną bułki tartej. Upieczone w piekarniku - aby uzyskać chrupiącą skorupkę, z obu stron pryskam olejem w sprayu.
Pycha, pycha, pycha. Co prawda zdecydowanie dłużej się panieruje niż zjada. Ale warto...
Mniamniuśne :) Proste i ze świeżymi pomidorkami, takie dania są najlepsze :)
pestki nie przeszadzaja :) celowo nie zbelndowalam na jednolita mase zeby jakis owoc sie czasem trafil. na prawde pychotka! :)
oczywiscie dodaje do ulubionych - pozdrawiam! :)