Pierwszy raz w życiu zrobiłam choinkę. Wyszła przepiękna. Bardzo dziękuję za prosty zrozumiały
opis wykonania. Zrobię jeszcze kilka choinek. duma mnie rozpiera. Bardzo dziękję
Tak, z susze bywa różnie, a w sklepach często strach kupować, bo sprzedają sita :/ I wychodzi zupa niby postna, ale jednak niezupełnie postna ;)
Ja już mam malutki zapasik suszonych borowików na zupę, którą zaplanowałam na drugi dzień świąt. Groszek ptysiowy też już w woreczku czeka, tylko grzanek dorobię, żeby był wybór. Kluseczki w moim przypadku w tym roku odpadają, ponieważ na drugie serwuję pyzy szpinakowe, więc za dużo by tych klusek było :)
U nas bardzo podobna,najchętniej jadana z makaronem (drobnym) swojej roboty.Tylko nie mam często suszu z grzybów (jak nie są całkiem ususzone,nie za bardzo dadzą się zmielić,chyba że w słoiku osiądzie).Moczę ususzone grzyby i mielę je przez maszynkę lub drobniutko kroję,dodaję wraz z wodą z moczenia.
ja wole prawdziwe
...ta firanka też chodziła mi po głowie, że mogłaby się nadać:)
Ja właśnie teraz kombinuję, czego by użyć - te na zdjęciach tylko fotografowałam, a własne dopiero chcę zrobić. Z ażurową firanką też pomysł całkiem dobry. Ja mam kupiony taki materiał cienki półprzezroczysty biało-kremowy - zobaczymy, może się nada. Jeśli wyjdzie, podzielę się zdjęciami, tylko mi kolejne wiadra czasu pożyczcie :)
To może ja też podobną w przyszłym roku, jak dorwę jakieś fajne cuksy :)
On na świeżych drożdżach wyjdzie trochę inaczej, wisz o tym, prawda? Ja bym dała 2 dag świeżych drożdży roztartych wcześniej z cukrem.
zamiast koronki użyłabym ażurowej firanki
Zamierzam upiec placek na święta,mam tylko świeże drożdże, jaką ilość dać?
Hm, wiesz co? W ubiegłym roku robiłam też wieńce (takie na drzwi) z dolnych gałązek odciętych od jodły kaukaskiej (były niepotrzebne) - zwijałam je po prostu w okrąg, mocując za pomocą drutu. Bardzo sympatycznie to wyszło. Można używać mniejszych gałązek i zrobić z nich wianuszku na świece :) A jakieś małe bombeczki czy kokardki to zawsze się skombinuje :)
Wszystkie są cudowne! Jestem pod dużym wrażeniem. Chciałabym zrobić coś podobnego, ale u nas nie widziałam nigdzie ani takich pięknych ozdób ani podstawy do stroika. A cos trzeba na początek mieć
No niestety, robienie dla dzieci choinki np. z ferrero rochere to strzał w kolano, a raczej w portfel. A wykonanie domowych trufli i owijanie ich w pozłotko jest chyba zbyt pracochłonne.
Więc takie "biedronkowe" czeko-cuksy nie są najgorszym pomysłem :) Efekt niezły, a jak się dzieciom coś podoba, to i smakuje od razu lepiej, prawda? :)
Dokładnie! Szukałam innych okrągłych pralin, ale nie było.
A jak znalazłam to w zaporowej cenie, więc odpadły. Pozdrawiam.