Wprawdzie już poświątecznie,ale za rok...znowu się zacznie.
Nie będę zbyt oryginalna.Preferuję żywą,świeżą,pachnąca choinkę prosto z lasu czy hodowli,chociaż skazana byłam nieraz na sztuczną.Taka świeżutka,ubrana od stóp do głów w ozdoby,niektóre sięgające lat mojego dzieciństwa,niektóre 'nóweczki",to sam urok i wdzięk.Do tego najlepiej jakieś jabłuszka,orzechy,ciasteczka,cukierki...kraj lat dziecinnych.Nie modom i nie stroję pod jakiś styl.Ma być kolorowa i cieszyć oko.
Co tam bajać...sztuczna niby praktyczna,ale to nie ten urok.No i wcale z ekologią nie za pan brat.Mam dobrze,bo kilkaset metrów ode mnie jest leśnictwo,gdzie niedrogo można kupić świeżą.Przez kilka lat mieliśmy i swoje,bo mąż posadził kilka.Mieliśmy dosadzać co roku,żeby nadrabiać stan posiadania,ale jakoś miejsce poszło pod inny cel.
W tym roku mam taki 'wypas",ze byście się za boki trzymali ze śmiechu.Mąż ją wydobył z :lamusa',a myślałam już,że wylądowała na śmietniku.Małe toto,stoi na komódce i straszy.Jedyny plus,ze jak koty zrzucają,to bez żadnego uszczerbku dla jej wątpliwej urody stawiam ją z powrotem.
Chyba czuje już wiosnę,bo...gubi igły,naprawdę.Obiecałam i jej,i chłopu,że naprawdę skończy w kontenerze.Rozstanę się z nią bez bólu.Ze świeżymi nie było mi tak łatwo.Nie mamy zbyt ciepło,to świeże drzewko stało i stało....bywało,że do Matki Boskiej Gromnicznej,tak było szkoda się z nią rozstać.Z igłami nie było problemu.czasem prawie nie gubiły.Ja już się zdarzało,to ..miałam taki gruby wełniany,równiutko przystrzyżony dywan,z którego w kilka sekund można było igły odkurzyć.teraz są tylko panele,to też żaden problem.
Aaaa,zapomniałabym.Jednego roku za choinkę przystroił się...fikus beniamin i nikt nie narzekał.No to..do następnego "choinkowania".![]()
![]()
Bardzo się cieszę :)
Bardzo smaczne ciasto. Dziękuję za przepis i pozdrawiam :)
Tort zrobiony już drugi raz i tak samo jak pierwszy REWELACJA.Zrobiłam jak w przepisie, z bakaliami, taka jeszcze Świąteczna wersja.DZIĘKI ZA PRZEPIS.
Bardzo smaczne ciasto :) sama się sobie dziwię że tak późno się za nie wzięłam, a już z dobry rok mam go w ulubionych
Jesteś pewna tej bitej śmietany? Bałabym się, że podczas krojenia masa będzie zbyt luźna i nóż zgniecie ją, naciskając na kolejne placki i wszystko się rozjedzie.
Chyba że planujesz dodać do śmietany żelatynę, jak w przepisie - jeśli tak, to już Ci tego tortu zazdroszczę. Kurczę, może jednak upiekę na święta, już zapomniałam, że jest taki pyszszszny :)
Właśnie upiekłam placki.Wyszło mi 8 i pół sztuki o średnicy 30 cm.Za 4 dni będę przekładać bitą śmietaną, a bakalie namoczę w extrakcie rumowo- waniliowym.Mam nadzieję,że wszystko się uda,bo to na Chrzciny siostrzenicy.
Jak najbardziej też tak można - jeśli kapusta jest bardzo kwaśna, można ją ugotować z przyprawami, potem odcisnąć i wymieszać pokrojoną z podsmażoną cebulką. Jeśli dzieci nie lubią grzybów, chętnie taką wersję z duszoną lub gotowaną kapustą zjedzą :)
U mnie w domu tylko takie pierogi się robi na święta. Tylko kapustę gotuję z przyprawami, odciskam i dodaje podsmazoną cebulkę. właśnie dzisiaj je robiłam i zamrozilam , będę mieć gotowe na wigilię. Pozdrawiam, Wesołych Świąt :)
Ok. 170 st. C góra+dół
ratunku! ten "średnio nagrzany piekarnik" to ile stopni tak mniej więcej?
Ja też zdecydowanie wolę prawdziwe. Od trzech lat nie mamy świerków zwykłych, tylko po kolei: świerk srebrzysty (piękny, ale kłujący jak jasna ch...), więc rok temu i obecnie stanęła jodła kaukaska. Nie pachnie, ale za to niemal nie gubi igieł - wielka zaleta.
Sztuczne też mają swój urok, bardzo je na przykład lubię podziwiać na balkonach blokowych owinięte kolorowymi lampkami :)
Serek mascarpone można dodać pod koniec ubijania śmietany. Cukier puder najczęściej dodaję, gdy śmietana jest wstępnie ubita, sok z cytryny, gdy jest już prawie ubita :)
Kiedy należy dodać serek mascarpone do masy? I mam jeszcze jedno pytanie- jeżeli będę ubijać śmietanę, to od razu dodać do niej cukier i sok z cytryny czy pod koniec ubijania?
Ekstra, że artykuł się przydał i choinki się udały :) Dzięki za komentarz!