Super, dobre wieści! Tylko staraj się nie wyciskać za wielkich porcji gorącego kleju na czekoladki, żeby nie zaczęły się rozpuszczać pod pozłotkiem :)
Dzięki za odpowiedź. Już z magica zrezygnowałam, bo jedną na próbę chciałam przykleić, ale oczywiści totalna klapa. A pistolet na klej będę miałóa, bo co się okazuje? Otóż to, że mój małżonek zeznaje, że takowy posiada.
Tak więc w niedzielę działam!
Cześć, na magic raczej nie dasz rady, ponieważ zwariowałabyś, przyciskając każdą bombeczkę czekoladową i czekając aż klej złapie - poza tym nie jest on aż tak mocny. Już raczej poszłabym inną drogą i ponabijałabym czekobombki na wykałaczki, a te wdziabała w styropianowy stożek :)
Jeśli chodzi o moc pistoletu, to mnie zażyłaś - mam dwa pistolety, mały i duży, duży na większe paluchy kleju, mniejszy na cieńsze - oba pistolety są na 220 i były zakupione w supermarketach typu OBI - mam takie ciche podejrzenia, że obecne podziały na pistolety do drewna, robótek ręcznych, klejenia klamek plastikowych i cudów na kiju są nieco naciągane, ale się na tym nie znam, więc może trochę przesadziłam :D
Wkn, mam pytanie odnośnie kleju. Czy niezbędny jest klej na pistolet, czy też dam radę przykleić czekoladki na magic? Jeśli nie, to jaką moc powinien mieć pistolet na klej? Będę robić Twoją choineczkę, bo jest śliczna!
To już nie będzie to, ani smakowo, ani wizualnie, ale co ma wisieć, nie utonie, przepis skrzętnie notuję w swych przepastnych zbiorach i poczeka na prawdziwą żurawinę... Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Hihi, to wszystko przez żurawinę, która u mnie zalegała w lodówce od ponad miesiąca - trzeba było w końcu coś z nią zrobić i padło na sernik w ramach przedświątecznego treningu :D
Z suszoną niestety wyjdzie zupełnie inny sernik, ale wiesz co? Gdybym miała robić z suszoną, zrobiłabym tak:
spód z pokruszonych herbatików typu digestive (120g ciasteczek digestive rozkruszyć blenderem lub utłuc na proszek, wymieszać z 2 łyżeczkami kakao, wlać 50 g rozpuszczonego masła i zagnieść)
Na to masa serowa - może być z tego samego przepisu, ale wlałabym 100 g rozpuszczone w kąpieli wodnej 100g czekolady
Całość posypałabym kandyzowaną żurawiną
Co Ty na to? :)
A ja się pytam - jak można tak burzyć czyjeś plany na świąteczne wypieki? no jak?
A tak poważnie... cudny, jego smak w połączeniu ze smakiem żurawiny, którą uwielbiam, czują moje kubeczki przez monitor...
ale żurawiny nie ma, jest za to suszona, ale to już nie to będzie, co nie?
Mnie się najbardziej "widzi" ta "delikateśna" z białej wełny
Dziękuję
Realnie jest chyba najładniejsza z nich wszystkich, choć w czasie robienia nie wyglądała ciekawie.
Fajnie tak zarażać pasją dłubania
Cudne bombki wyszły - muszę zrobić taką z papierowych ślimaczków ciętych z jednej strony nożyczkami w ząbki - jest świetna!
Przepiękna jest ta choinka z białej włóczki!
Jejku, poszłam na zakupy - zostałam potraktowana zimnym zamarzającym kłującym deszczem, przewiana wrednym wietrzyskiem, wracam, a tu takie miłe wieści na mnie czekają, w dodatku nie tylko pod jednym artykułem :)
Super choinka - a uroda, to również kwestia oświetlenia, może miałaś ciemniej podczas robienia zdjęcia.
Bardzo się cieszę, że zrobiłaś to małe cudo :)
No i wcięło mi komentarz.... Ale co tam, powtórzę. Nareszcie włóczka do czegoś się przydała. W szale wytwarzania świątecznych ozdób (to Twoja wina Wkn) poczyniłam tez inne bombki.