Tak Agapis - ta akurat szynka jest kupiona gotowa peklowana, w dziale mięsnym w markecie - podobnie jak zgrzewane są inne szynki, ogonówki, wędzinki np. krotoszyńskie itp..... może nie zwróciłaś uwagi.
W tym przepisie jest sposób przygotowania jej na bardzo szybki obiad (u mnie często niedzielny, żeby nie stać przy garach ) - tylko pieprz i na patelnię. To jest naprawdę dobre, kruche i soczyste - ale nie smażyć dłużej ! Wierz mi - wstydziłabym się jakąś "podeszwę " tu wstawić....
Czyli kupujesz gotową w sklepie i w domu tylko wyjmujesz z zalewy i przyrządzasz dobrze rozumiem? A jeśli tak, to gdzie taką kupujesz, bo przyznam, że u mnie nie rzuciła mi się w oczy taka szynka.
Pytaj pytaj Agapis - od tego jestem żeby odpowiadać
to jest szynka peklowana - naturalna k u p n a, zgrzana we folii ( jeszcze mokra od zalewy ) - a pod składnikami pisze :
- potrawy z takiej samej szynki ale peklowanej w domu - będą w oddzielnym przepisie (oczywiście razem ze sposobem peklowania - ale to pewnie bliżej Wielkanocy) Tu jest szynka kupna. Pozdrawiam !
Czytam i chyba trochę nie rozumiem. Szynka peklowana...Jak? Czym? Kupna? Robiona samemu? Zgrzana w folii czyli trzeba mieć urządzenie? Czy tylko ja mam tyle pytań?
Dziękuję za bardzo miłe słowa - ale jestem tylko jedną z wielu, W tej chwili jestem purpurowa ze wstydu - nie odpowiedziałam na 4 komentarze pod jednym przepisem! A dla mnie to ogromny zaszczyt, kiedy mój przepis ktoś wybrał z pośród tysięcy. Nie wchodzę na swoje przepisy, i wtedy - 2 lata temu - przeoczyłam pytania do mnie w "ostatnich komentarzach " ? Mogę powiedzieć tylko P R Z E P R A S Z A M - i Wszystkich bardzo szanuję i Pozdrawiam !
Uwielbiam przepisy Mariiteresy, bo nie dość, że pyszne, to jeszcze pięknie precyzyjnie napisane, wspaniałe zdjęcia. Wypróbowałam już większość przepisów - są naprawdę godne polecenia, prosimy o jeszcze i dziękujemy.
lolki-71 - z tym serem to będzie wszystko OK. Myślę że mieszkamy daleko od siebie i kupujemy sery z różnych wytwórni. Jak wspomniałam, używam parmezanu - już mielonego w pudełku.
mggi63 - Jak wiadomo, są potrawy odgrzewane smaczniejsze - z bigosem na czele - i takie których raczej (powszechnie) się nie odgrzewa - przysłowiowy kotlet, ja nie odgrzewam też zapiekanek, pizzy a z zup nie bardzo leży mi odgrzewany rosół - ale jako baza do innej zupy na drugi dzień - zawsze !
A inni odgrzewają i im smakuje - i nic mi do tego !
Przecież nie chodzi o to czy "moja racja jest mojsza - a Twoja Twojsza"
- odgrzewam czy nie - to ma tylko NAM smakować.
Mariotereso, tak miałam na myśli odgrzanie gotowej zapiekanki.Ja używam sera gouda z Michowa.
Dziękuję za szybką odpowiedź:) dam znać co z tym serem:)
Mggi - ja też nie mam problemu z serem na zapiekankach (pizzach) - przeważnie używam parmezan ( gotowy, drobno tarty w pudełku ) chodziło mi o odgrzewanie. Tak jak odgrzewana pizza - no trudno, nie lubię i ser nie jest już taki mięciutki i ciągnący się jak "nowa"pizza prosto z pieca. Ale biały ser mozarella (?) być może jest dobry odgrzewany. Pozdrawiam - miłej niedzieli!
Nigdy nie mam problemu z serem na tego typu zapiekankach.Z pewnością zależy to od rodzaju sera.
Tak lolki-71 - dzień wcześniej możesz przygotować
to co widzisz na foto 2, 3, 4, 5 i bez zapiekania wstawić do lodówki. Na drugi dzień do piekarnika i zapiekać około 5 - 7 min. dłużej niż jest to w przepisie - moja była gorąca, robiona "od ręki " - a taką zimną z lodówki te 5 - 7 minut trzeba zapiec dłużej.
mggi63 - piszesz "odgrzewam" - rozumiem, że gotową zapiekankę odgrzewasz na drugi dzień jeśli zostanie ? A co z serem ? pytam, bo raz próbowałam odgrzać i niestety, ser nie był "ciągnący" ..... po prostu twardy.
Myślę,ze tak bo ja często odrzewam na drugi dzień w piekarniku i jest ok jak dla mnie.
Czy można przygotować dzień wcześniej ?
To dzięki Tobie Megi ! pokazując w komentarzu piękne zawijańce z boczku, wspomniałaś o odpowiednim dodatku - ziemniakach z marchwią.
Ten beszamel chodzi mi po głowie - przy najbliższej okazji odłożę trochę stampotu i zrobię próbę - zachowując proporcje oczywiście. Zasada jest jedna i powie to Tobie najstarszy tubylec - p r o s t o t a. SZPEK - wędzony / solony musiał wystarczyć od jednego do drugiego świniobicia, a reszta to co ziemia urodziła. Foto - przyklady z internetu parujących stołów, to już późniejsze - lepsze czasy.
Moje mocne, wiekowe korzenie są z tego samego zagłębia pyraczanego!
Również pozdrawiam milutko!