Witam, jadłam kiedyś, pyszna polecam
Pyszne ciacho. Lekkie i puszyste, a zapach obłędnie cynamonowy. Troszkę zmniejszyłam ilość cukru i oleju ale nie wpłynęło to na jego smak i konsystencję
Zupka rewelacja!!!!
Dziś była powtórka. W wersji na słodko zdecydowanie polecam. Przepis zostaje z nami na stałe. :)
No cóż mam 4 przepisy z WZ na schab czy polędwice suszoną i wszędzie jest napisane aby suszyć w suchym, ciepłym miejscu.
Tu jest ciekawy przepis suszenia :
http://wielkiezarcie.com/przepisy/schab-suszony-30030994
no ale myslę aby spróbować Twój sposób suszenia babciu Małgosiu i wtedy porównać, który lepszy. Innej metody nie ma.:)
dziewczyny kochane... ja wieszam po prostu w kuchni... mam hoker z oparciem i mięsko wieszam na tymże oparciu tak aby zwisało poniżej hokerowego siedziska... tak jakby pomiędzy nogami... jest przewiewnie, chłodno bo przy podłodze zawsze chłodniej niż pod okapem kuchennym a moje koty wcale nie są tym czymś zainteresowane... kolega od którego mam przepis wiesza po prostu na drzwiach o pokoju i codziennie obraca żeby obeschło z każdej strony... nic specjalnego więc nie dajmy się zwariować...
aha... jak będzie mięsku za ciepło to zacznie "kapać" i w rezultacie będzie twarde... a przecież nie o to chodzi
pozdrawiam serdeczni i życzę powodzenia i smacznego
babcia Małgosia :o)
Reniu - pozwolę sobie wstrzelić się jeszcze raz - po pierwsze
- co to znaczy " przewiewne miejsce " ? To nie musi być w i a t r
tylko zewsząd dostęp powietrza, ewent. uchylone okienko i chłodnó.
Mieszkasz w bloku to masz piwnicę ? Nie wierzę, że jest tam cieplutko.....
szynka powieszona wysoko (zaczepiona do rury ) dodatkowo zabespieczona siatkowym workiem - takim do prania swetrów - bedzie miała warunki optymalne.
Ja mam spiżarnię - nie ogrzewaną, ale też bez okna.
Nie piszę tego żeby się " wymądrzać", ale taką szynkę mam w swoim życiorysie i to był s t y c z e ń ! jest data - 27.01 poszła do kolanówki, 31.01 - na stół.
Była super ! Czego Ci serdecznie życzę i bierz się do roboty !!!
Reniu,kaloryfera nie da się przykręcić by nie grzał? Ja mam również nieopomiarowane i nie mam z tym problemu bo w kuch ni by była sauna.Oprócz tego okno uchylone zawsze i temperaturka jak marzenie :)
A nie masz kogoś - rodzina / znajomi - z zimną piwnicą, ciemnym przewiewnym strychem, spiżarnią bez okna....... rozejżyj się wkoło - toż to tylko 3 - 5 dni !
No niestety mieszkam w bloku, mieszkanie słoneczne więc i ciepłe, a w kuchni to już szalenie, bo nieopomiarowany kaloryfer więc ogrzewa i przedpokój.
Dalej nie wiem gdzie powiesić takie mięsko hm
Jak dla nas - żadna rewelacja, zapiekany makaron z serem, danie bez smaku. Ale nie skreślamy. Następnym razem będzie w wersji na słodko. Pomysł ciekawy, ale do dopracowania.
Ja co prawda robiłam z innego przepisu ale np. kiedyś wieszałam w kotłowni (wcale nie było chłodno:)) A teraz przed świetami powiesiłam na okapie nad kuchenką i było też ok. Tylko tak aby był z boku bo czasami soczek puszcza.
Ale z tą ścianą to faktycznie prawda........lepiej aby nie dotykał.
A ja mam ochotę zrobić takie mięsko ale zastanawiam się jak znaleźć w domu takie chłodne przewiewne miejsce? a może na balkon? tyle że u mnie słoneczny hm... pomożecie?
Babciu Małgosiu, myślę, że przepis jest warty wypróbowania. W szafce czeka szklanka fasoli do wykorzystania. Tylko sam tytuł tak brzmi, że jakby to było "bez" (nawet w cudzysłowu) babci Małgosi. Ja tak skojarzyłam, bo tak jest napisane. Gdyby nie było "Babci Małgosi" to tytuł bardzo by mnie osobiście zaintrygował. Nazwane tak czy siak wypróbuję i dam znać jak mi smakowało :)
Świetne i proste danie :) W najbliższym czasie skorzystam z przepisu. :)