Od niedawna bardzo polubiłam pieczenie chleba. Jednak zdaję sobie sprawę że prawdziwym go nazwać nie mozna, bo jest na drożdżach a nie na zakwasie - ale w porównaniu do tutejszych Irlandzkich toast'owych moim zdaniem jest to niebo w ... buzi:) Polecam szczególnie aby odskoczyć od zwyklych białych chlebów. Smak syropu klonowego jest lekko wyczuwalny. Ja upiekłam go by jeść z masełkiem i serem więc orzechy pominełam.
W misce zmieszać mąki, sól, drożdże. Odmierzyć 300 ml wody i zmieszać ją z syropem klonowym. Wlać składniki płynne do mieszanki mąk. Wymieszać do utworzenia sie kulki ciasta chlebowego. Można dodać dodatkowe 100 ml wody jeśli ciasto jest zbyt suche. Zagniatać kilka minut i odstawić na 20 minut. Ciasto rewelacyjnie nadaje sie do mieszania hakiem w mikserze planetarnym.
Po 20 minutach zagnieśc ponownie dodając orzechy jeśli używamy. Zagniatać aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Uformować kulę.
Miske wysmarować oliwą, włożyć do niej ciasto, zakryć folią plastikową i odstawić do wyrośnięcia na godzinę lub dwie. Ciasto musi podwoić swoją objętość. Ja wstawiłam miske z ciastem do piekarnika i właczyłam swiatełko delikatnie przekręcajac temperature. Urosło bardzo szybko bo po ok 40 minutach.
Ciasto wyłożyć na blat i odgazować tzn nacisnąć je kilka razy pięścią. Zagnieśc uformować bochenek i odłożyć na blaszkę by urosło na ok 30 min.
Po tym czasie naciąć bochenek ukośnie bardo ostrym nożem i włożyć do nagrzanego do 220 stopni piekarnika. Po piętnastu minutach obniżyć temperature do 190 stopni i piec kolejne 20 minut. Sprawdzić czy chleb jest upieczony stukając w niego od spodu. Powinno być słychać głuchy odgłos.
Smacznego!!