-
Difficulty level
Average
Ingredients:
- 3 jajka
- 80 g cukru
- po 50 g mąki pszennej i ziemniaczanej
- szczypta soli
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
mus czekoladowy:
- 1 duża puszka gruszek ale mogą być też świeże z tym, że miękkie i dojrzałe lub gruszki z kompotu (ze słoika). Gruszki można też zastąpić brzoskwiniami- jest tak samo dobre:))
- 1 opakowanie galaretki cytrynowej
- 1 aromat rumowy
poza tym:
- 250 g czekolady gorzkiej lub deserowej
- 4 jajka
- 60 g cukru pudru
- 200 g śmietany 36%
Prepare instructions:
2. Białka ubić na sztywną pianę z szczyptą soli i dodać do ciasta, po czym delikatnie wymieszać. Piec w natłuszczonej tortownicy o średnicy 26 cm w 200 stopniach przez 20-25 minut.
3. Gruszki odcedzić, pozostawiając płyn. Pokroić na ok. 1 cm plastry.
4. Sok z gruszek dopełnić wodą- płynu powinno być 250 ml. Z tego płynu przyrządzić galaretkę, dodać zapach rumowy i ew. cukier wg. uznania. Ostudzić.
6. Mus: Czekoladę rozpuścić, lekko rzestudzić. Żóltka zmiksować z cukrem na puszystą pasę, po czym stopniowo, cały czas miksując wlewać przestudzoną czekoladę- nie może być gorąca!
7. Osobno ubić na sztywno białka i śmietanę. Dodać do masy i delikatnie, dokładnie wymieszać.
8. Mus czekoladowy wyłożyć na masę gruszkową, wstawić do lodówki aż zastygnie.
9. ciasto można udekorować wiórkami białej lub ciemnej czekolady.
zdjęcie: Ave

Ave (2007-09-09 21:57)
Postanowiłam wkleic tutak komentarz, poniewaz Twój przepis jest najbliższy prawdy przepisu, z którego robiłam swoje ciasto. W oryginale korzystałam z przepisu Szellki z internetu, a przepis nazywał się Gruszkowo-Czekoladowa Poezja. Odstępstwa od twojego przepisu to:
biszkopt zrobiłam z przepisu Grzeska, do musu nie dodawałam galaretki cytrynowej, ale do goracego płynu pozostałego z gruszek (wzięłam gruszko z puszki) dodałam żelatynę i wyszła galaretka gruszkowa :), nie dodawałam rumu. Dodałam tylko ubitą smietanę (bez białek). No i nie dekorowałam czekolada, bo sam mus jest bardzo czekoladowy tylko wiórkami migdałów uprazonymi na patelni.
Reszta wykonana według opisanego przez Ciebie przepisu. Galaretka gruszkowa troche mi spłynęła na biszkopt, bo wlewałam ja bardzo płynną, ale to w niczym nie przeszkodziło. No i co ja bedę pisac - to ciacho znikneło błyskawicznie , bo jest rzeczywiście jak POEZJA :))))