10 płaskich łyżek mąki kukurydzianej (ok. 100g)
5 płaskich łyżek skrobii kukurydzianej (ok. 60g)
5 płaskich łyżek mąki pszennej tortowej (ok. 60g)
200 ml lodowatej wody
1 średnie lub duże jajko
1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
4-5 jabłek odmiany Genewa
Do smażenia:
1 szkl oleju
Dodatkowo:
cukier z prawdziwą wanilią
wiśnie w syropie
Genewskie grubasy powstały przypadkiem, jako efekt pomylenia jednego ze składników podczas przygotowywania ciasta tempura. Skrobia kukurydziana rozrzedziła konsystencję ciasta, które wymagało zabiegów ratunkowych. Małe modyfikacje okazały się na tyle trafne, że Genewskie grubasy weszły do stałego repertuaru deserów mojej rodziny.
Spytacie skąd nazwa? Oczywiście od letniej odmiany jabłek, kruchych, winnych, wspaniale poddających się obróbce cieplnej. Genewskie grubasy można smażyć wyłącznie na przełomie lipca i sierpnia w okresie zbioru i bardzo krótkiego przechowywania tych smacznych owoców. Później trzeba je zastępować pirusami, następnie dojrzałymi ananasami i antonówkami, i w końcu renetą, ale wierzcie mi... to już nie to samo...
Jabłka obierz, pokrój w plastry ok. 1 cm grubości. Jeśli przeszkadzają Ci gniazda nasienne, usuń je, wycinając ostrym nożem lub za pomocą cienkiej okrągłej metalowej foremki.
Wszystkie rodzaje mąki wymieszaj z proszkiem do pieczenia, połącz jak najszybciej z rozkłóconym jajkiem i lodowatą wodą.
Plastry jabłek dokładnie zamaczaj w gęstym cieście, smaż z obu stron na rumiano na rozgrzanym oleju. Jeśli przygotowałeś plastry jabłek z dziurką, pamiętaj aby wypchnąć z niej nadmiar gęstego ciasta, które podczas smażenia może zmienić się w nieapetyczną grubą kluskę. Placki osączaj z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku.
Podawaj natychmiast posypane cukrem z prawdziwą wanilią oraz wiśniami w syropie.
Ależ to sa nasze tradycyjne, obiadowe "jabłka w cieście". Polecam spróbować ciasta nieco gęstszego niż naleśnikowe i użyć margaryny.
No proszę, a napisz bailey, czy też mieszasz różne rodzaje mąki i jakich Ty używasz proporcji poszczególnych składników. Uwielbiam jabłka w cieście i lubię eksperymentować z jego konsystencją. No i oczywiście nie każdy gatunek jabłek nadaje się do smażenia w plastrach w cieście podobnym do naleśnikowego. Wczoraj chrupiąc jabłko odmiany Jersey (bardzo twarda skóra, ale miękki miąższ, który szybko rozpadnie się pod wpływem wysokiej temperatury) pomysłałam, że również wspaniale nadawałoby się do tego przepisu.
Mam też do Ciebie pytanie odnośnie margaryny - smażysz na margarynie?
Miałam kilka jabłek nie wiem jakiej odmiany dla już leżały kilka dni. Szukalam ciasta a to jest idealne Zrobiłam tylko z mąki i skrobi kukurydzianej bez pszennej wyszły bardzo smaczne do tego posypałam cukrem pudrem.