Pamietam jak latem 98 nad Zalewem Zegrzynskim przyjechali mundurowi z grochowka. Lyzka stala w niej na bacznosc ...Chcialam powtorzyc ten smak. Udalo sie... Grochowke czy fasolowke uwielbia moj zyciowy partner , ojciec tez byl smakoszem ciezkich zup.ale wiadomo czym to "pachnie" , wiec postanowilam ograniczyc tak do minimum by na swoje nie szczescie zapomniec smaku beztroskiego lata w Nieporecie.. Przypomniala mi o tym corcia (14 miesieczna) , ktora od jakiegos czasu ma zaparcia a wiadomo groch czy fasola dla dzieci to najlepsze rozwiazanie .
Po udanych zakupach myje mieso i zalewam zimna woda. Pozwalam jemu sie zagotowac i w tym czasie scieram na duzych oczkach marchew, pietruszke , seler i kapuste. Kiedy woda zacznie wrzec nalezy wyjac szumowiny i wrzucam starkowane warzywa oraz liscie laurowe i ziele angielskie na okolo 30 min . Nastepnie nie tracac czasu obieram ziemniaki i kroje w kostke, zalewam zimna woda by nie zczarnialy i odstawiam. Cebule i boczus kroimy w kosteczke . kielbaske w talarki lub ksiezyce .
Po 30 min wyjmuje mieso i wrzucam oplukany groch , zmniejszam gaz ale tak by pyrkowalo :) ha ha i okolo 1 godziny groch sobie pecznieje . W tym czasie na nagrzana patelnie wrzucamy boczek i po jego zarumienieniu dokladamy cebule, tak by zeszklic.
Po 1 godz / 1,5 godziny gdy groch juz bedzie troche mieki wrzucamy kielbase, boczek i cebule . Dodajmy szczypte kurkumy i 2 kostki rosolowe a takze soli , pieprzu i papryki wg, uznania. Nie zalowac majeranku co najmniej 2 -3 lyzki i ten nasz czosneczek . Jeszcze gotowac :) Podlewac woda w przypadku odparowania.
Kiedy juz groch bedzie miekki wrzucam ziemniaczki i mieszajac co jakis czas doprowadzam do miekkosci. Nie przypalic !
Nie dodaje maki , nie zageszczam kasza... groch ma to do siebie , ze lubi sie rozgotowac wiec gdyby powstala gesta zawiesina dolac troszke goracej wody .
Wszystkim zycze smacznego i uprzejmnie prosze o komentarz .