Juz wiem, dziekuje :)
Paszteciki wyszły bardzo dobre, choć mojemu mężowi nie przypadły do gustu. Podczas smażenia wyrosły mi spore pączki. Z niektórymi miałam problem, bo się porozklejały w gorącym oleju. Mają swoje walory smakowe - na wierzchu chrupiąca, spieczona skórka, w środku pulchne i miękkie. Ja osobiście wolę pieczone w piekarniku, ale mój szwagier zajadał się nimi z apetytem. Pożarł wszystkie z farszem mięsnym. Dla dzieci zrobiłam z serem i parówką.
Zrobiłam przed chwilą, są NIESAMOWITE!!! Ciasto samo rozpływa się w ustach! Ja zrobiłam z kapustą i grzybami, mniam!!!:-)
w punkcie z roztopionym tłuszczem chodzi np o masło czy może o olej do smażenia pasztecików?
Tfuj......jestem ze Szczecina i to ABSOLUTNIE nie są paszteciki z Wojska Polskiego.....