Upiekłam sernik ściśle wg. przepisu. W trakcie pieczenia pięknie wyrósł, ale potem opadł - pewnie to przez pianę z białek. Pomimo tego masa serowa była mięciutka i puszysta. Pycha. Natomiast ciasto kruche po upieczeniu...no cóż, było mokre. Dodam, że wydłużyłam czas pieczenia o ok. 20 minut. Następnym razem zrobię na innym spodzie.
Ja tak samoj jak autorka przepisu zawsze przed wylaniem masy serowej posypuję ciasto przez sitko gorzkim kakao.Nigdy więc ciasto nie wychodzi mi mokre i obojętnie z jakiego przepisu robię.
crisen, ale ja też posypałam kakaem. Nie wiem, może to wina papieru do pieczenia...a może brak talentu
A może wina zbyt wilgotnego sera...ja jeden z przepisów na sernik wypróbowałam już kilka razy i za każdym razem mi się udawał aż raz właśnie ciasto kruche na spodzie sernika tak mi się rozmokło w czasie pieczenia że odpadało od sera....następnym razem kupiłam ser z Nowego Sącza (bo taki zawsze kupuję) i znów placek mi się udał.....
W spóźnionej odpowiedzi na wcześniejsze opinie.Pieczenie raczej nie sprawia mi większych kłopotów, ale przekonałam się sama , że nie ma właściwie reguły, jak ciasto się uda. Myślę, że warto eksperymentować. Może spód zrobić z innego przepisu. Mnie ten się sprawdza, ale można też podpiec spód, a później żeby się nie przypalił , wstawić jeszcze do innej blaszki, na spodzie której położymy dwie warstwy folii aluminiowej. Dodatkowo możemy też do tej blachy wlać gorącą wodę w wysokości 3/4 blachy i piec ciasto w takiej kąpieli wodnej. Zachęcam do wypróbowania różnych sposobów. Dziękuję za uwagi i przepraszam, że być może ktoś się rozczarował, bo to i praca i koszty. Pozdrawiam.