Robiłam wielokrotnie. Jak dla mnie - bardzo dobre danie i niekoniecznie ze względu na dietę. Dziękuję
Jak dla mnie - polewa świetna. Dziękuję
Pasztet, nie tylko w mojej ocenie, bardzo dobry. Wyszło mi go tyle, że obdzieliłam nim jeszcze cztery osoby i wszyscy orzekli, że świetny. Do tej pory warzywa i mięso rosołowe wykorzystywałam tylko jako nadzienie do pierogów lub jako farsz do naleśników - to inne zastosowanie bardzo mi pasuje. Dziękuję.
Upiekłam piernik z tego przepisu, ale mi nie pasował. Być może go przesuszyłam, ale i smakowo mi nie odpowiadał.
lubię kluski śląskie, ale jakoś rzadko robię. Dziś zrobiłam z tego przepisu i były naprawdę niezłe. Podałam z przesmażoną cebulką na wędzonym boczku i plastrami polędwiczki. Surówka z białej kapusty. Może inna surówka bardziej by pasowała, ale nie miałam pomysłu i surowca .
Jak dla mnie, makowiec bardzo dobry
Szukałam przepisu na szybki piernik i trafiło na ten. Faktycznie piecze się go tak "pomiędzy" czyli nie wymaga specjalnego nakładu czasu a jak dla mnie - bardzo dobry. Piernik przełożyłam "masą zasmażkową" (przepis na masę mam wydrukowany - ale nie wiem skąd) i w ten sposób przy minimalnym nakładzie pracy wyszło całkiem smaczne ciasto.
Wypróbowałam już naprawdę sporo przepisów na czerwony barszcz. Jednak ten odpowiada mi najbardziej, wykonanie stosunkowo proste a smak i dla mnie i mojej rodziny naprawdę super. Zebrałam za niego wiele pochwał.
Ogólnie sos wyszedł smaczny, ale jak dla mnie trochę za mało soli no i też nie dałam całej porcji ostrych papryczek, a należało. Dziękuję
Nie do końca trzymałam się przepisu, ale sporo skorzystałam. Bigos wyszedł smaczny i to nie tylko moje zdanie. Dzięki za inspirację.
Biszkopt wyszedł smaczny. Dziękuję
Właśnie niedawno wypróbowałam. Zła nie jest, ale jakoś szczególnie się nią nie zachwyciłam
Masz rację, że suplementy nie zwalniają z obowiązku właściwego odżywiania czy np ruchu. Należy też być czujnym i nie dać sobą manewrować i wierzyć, że istnieją "cudowne pigułki" które zastąpią osobisty wysiłek w trosce o dobre zdrowie. Rozsądek przede wszystkim. Poza tym dobrze jest znać różne punkty widzenia na ten sam problem po to aby samemu wyrobić swoją własną opinię. Prawdą jest, że wiele firm produkuje (w mojej ocenie) buble farmaceutyczne tylko dla doraźnych korzyści finansowych. Pół biedy kiedy sami są przekonani o skuteczności preparatu, niestety często jest to świadome wprowadzanie w błąd. Tacy ludzie gotowi są często popełnić wiele nadużyćdla pieniędzy. Pojawiające się niewiadomo skąd preparaty czy ziółka mogą budzić grozę. Jest też druga strona medalu. Jeśli ktoś ma chwilę czasu i chęć, zapraszam do zapoznania się z artykułem: http://www.bioter.pl/prasa/niezywi.htm
Można by parafrazować znane u nas powiedzenie: " ilu Polaków tyle poglądów" na: "ilu lekarzy (czy dietetyków), tyle poglądów". Muszę powiedzieć, że mój pogląd na przyjmowanie witamin, minerałów, enzymów czy innych suplementów od pewnego czasu się zmienił i to w kierunku lekarzy propagujących właśnie dodatkowe przyjmowanie suplementów. Oczywiście samo założenie, że prawidłowo zbilansowana dieta jest wystarczająca dla zachowania zdrowia, wg mnie jest prawdziwe. Ale... nawet sami specjaliści nie są zgodni co do tego, jak powinna wyglądać "prawidłowo zrównoważona dieta", a trzeba pamiętać, że należałoby uwzględnić w takiej diecie uwarunkowania osobnicze, wpływ szeroko pojętych warunków życia, uwarunkowania genetyczne czy przebyte choroby. Jakość pożywienia gwałtownie spada. Ma na to wpływ produkcja żywności uprzemysłowionej i głęboko przetworzonej, stosowanie różnorodnych dodatków żywieniowych typu polepszacze smaku, barwniki, wypełniacze, dodatki zapobiegające psuciu żywności itd. Możemy podejmować rozpaczliwe próby zdobywania jedzenia w miarę naturalnego, tylko ilu z nas to robi, czy ma czas i możliwości? Zgadzam się, że np witaminy, sole mineralne czy enzymy ze świeżych warzyw czy owoców są niezastąpione. Ponieważ jednak świeżych warzyw i owoców powinniśmy zjadać naprawdę dużo aby zaspokoić potrzeby organizmu, dobrze byłoby aby te witaminy pozyskiwać np w postaci soków. W moim pojęciu nie wystarczy zjeść kilka listków sałaty czy jakieś warzywo, żeby dostarczyć niezbędne dodatki. Pytanie więc powtórzę - ilu z nas pije systematycznie soki (w tym tzw "soki zielone") czy zjada wystarczające ilości surówek? Jeśli nie, to w mojej ocenie uzupełnienie diety o suplementy jest wręcz konieczne. Inna sprawa to jakość tych suplementów. Suplementy czy witaminy pochodzące z naturalnych źródeł są jednak dość drogie, ale za to ich przyswajanie często sięga np 50% a nie 10 jak to bywa przy preparatach syntetycznych. Poza tym (ale to już tylko moje wrażenie) że te sztuczne witaminy tak naprawdę tylko niszczą wątrobę i powinno się ich rzeczywiście unikać. Pozostaje wówczas kwestia do rozstrzygnięcia - zapobiegać czy leczyć? Niedawno gdzieś czytałam, że problem otyłości (poza innymi uwarunkowaniami) może być problemem "głodu" organizmu. Organizm mając niedostatek pewnych składników niejako "zmusza" do jedzenia aby wraz z tym jedzeniem otrzymać potrzebne składniki (których dalej nie otrzymuje). W moim pojęciu - takie widzenie problemu otyłości też jest możliwe. Podsumowując: jestem za dodatkowym przyjmowaniem witamin i suplementów pochodzenia naturalnego.
Glumando, no nie. Jesteś jedyna. Ty naprawdę i dosłownie potraktowałaś serio zadanie. Nie dość, że wymyśliłaś trzy dania to jeszcze zdążyłaś wszystko ugotować, zjeść, wstawić przepisy i zdjęcia. Moje gratulacje i uznanie. Wygląda apetycznie