alidab na pewno wypróbuje ale nie na smalcu tylko na oleju,myślę,że nie będzie zbyt wielkiej różnicy.Zawsze robiłam zasmażke do takiej kapuchy a te ziemniaki to ciekawsza i zdrowsza alternatywa.Ziemniaczki chyba dwukrotnie dodałaś w składnikach(bo w sumie mamy 4 ziemniaki) a potem piszesz już tylko o dwóch.Pozdrawiam!!!
A ja myślałam,że wyjdzie z tego coś lepszego.Szklanka wywaru jest tu moim zdaniem zupełnie niepotrzebna,wystarczy kostke rosołową wrzucić do pomidorów i koncentratu a sama się rozpuści i wtedy całość nie będzie zbyt rzadka.A mozarelli polecam więcej niż jeden plasterek na każdy kawałek kurczaka.Teraz już to wszystko wiem i następnym razem przepis z pewnością zmodyfikuje bo całość w sumie ma ciekawy smak.Pozdrawiam!!!
Teklunia,czasami nie wiem co jest lepsze:twoje zdjęcia czy przepisy.Od lat robie grzybki w ten sposób-są pyszne!!!Ostatnio jednak pewien znajomy i doświadczony grzybiarz zachęcał mnie aby grzybków nie obgotowywać tylko umyć pod bierzącą wodą,kroić w paski i od razu smażyć.Zrobiłam tak i musze przyznać,że nieobgotowane grzyby są o wiele lepsze-bardziej aromatyczne bo cała grzybowa esencja zostaje a w czasie gotowania niestety ''ucieka'' do wody.Grzybki są też że tak powiem bardziej jędrne i sprężyste,nie mają takiej ślimakowatej konsystencji.
Janku!!!Na forum jest właśnie dyskusja o smalcu i apetytu sobie na niego narobiłam a Twój przepis pojawił się jak na zawołanie.Lece zaraz do sklepu!!!O zielonym pieprzu nie wiedziałam,zawsze dodawałam czarny ale wypróbuje.Tymianku,cząbru i gałki muszkatałowej też nigdy nie dodawałam.Zapowiada się rewelacyjnie!
wiewiora_m robiłam już to ciasto 2 razy więc moge Ci odpowiedzieć.Wyrobione ciasto dzielisz na 3 części: jedna część zostaje jasna bez żadnych dodatków,do drugiej części dodajesz kakao i chwile wyrabiasz,aby kakao połączyło sięz ciastem i aby kolor był równomierny.Do trzeciej,ostatniej części dodajesz kisiel(proszek) i postępujesz tak samo jak z częścią kakaową.Ta część ciasta nabierze czerwonego koloru.Ja wszystkie części ciasta wkładam na jakiś czas do zamrażalnika,wtedy się lepiej uciera na tarce.Mam nadzieje,że wszystko jest już jasne.Życze udanego wypieku!!!
No i moje pierwsze grzybki zrobione!!!Co prawda nie wiem jeszcze jak smakują,ale i tak jestem z siebie dumna.Nie kroiłam cebuli w krążki tylko dałam całe malutkie cebulki,a oto moje grzybki,już w słoikach
Ciacho bardzo dobre!Masa śliwkowa w czasie gotowania tak pięknie pachnie,że można oszaleć!!!Na ciepło była chyba jednak lepsza niż na zimno.A tak prezentuje się moje ciasto:
Pychotka!!!Wszystkim bardzo smakowało.Danie w sumie jest bardzo proste a zarazem eleganckie i z pewnością sprawdzi się zarówno na niedzielnym rodzinnym obiedzie jak i eleganckim przyjęciu dla gości.Bałam się,że po pół godzinie w piekarniku mięso będzie niedopieczone,ale było mięciutkie i pyszne.Musze jeszcze popracować nad zawijaniem piersi z kurczaka w ciasto a zwłaszcza nad końcówkami,które właściwie nie wiedziałam jak wykończyć.Mój filet nie prezentował się tak ślicznie jak tekluni,ale obiecuje,że następnym razem się poprawie.Piekłam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia a tak wyglądał mój kurczaczek po wyjęciu z piekarnika:
Dostałam wczoraj pól reklamówki grzybków i po raz pierwszy zamierzam zrobić je do słoiczków.Do tej pory przepyszne grzybki marynowane robiła moja mama,ale niestety już nigdy ich nie zrobi.Odpowiadają mi w tym przepisie proporcje octu do wody-w innych przepisach jest 1 szklanka octu na 4 szklanki wody lub pół na pół....pierwsze jak dla mnie za łagodne,drugie z kolei za ostre.Nie znam niestety przepisu wedle którego moja mama przyrządzała grzybki ale z pewnością była tam kolendra i to ona nadawała marynacie wspaniały smak na pewno więc dodam do przepisu kolendre.Poza tym będe sie trzymała wskazówek AQULI.No i raczej nie bede pasteryzować.
kasiu72,pewnie masz racje.W końcu nie każdy lubi i może jeść smażone potrawy.Jeśli jednak ktoś ma ochote zrobić te roladki a nie ma przy okazji problemów z wątrobą i wszelkich innych problemów zdrowotnych które eliminują w jego diecie dania smazone to naprawde polecam roladki usmażyć na patelni na złoty kolor a nie gotować.Gotowane nigdy nie będą chrupiące.Ja chciałam tylko uzmysłowić Barbarze,że ciasto nie jest surowe.Pozdrawiam!!!
Tak i jeszcze surowe jajko.Dlatego smażymy a nie jemy od razu.Twardo się upieram,że nie trzeba gotować
Barbara,ciasto nie jest surowe bo roladki robie z ugotowanych ziemniaków i ugotowanego mięsa.Moja babcia nigdy ich nie gotowała i ja też nigdy tego nie robie.Wrzucam je od razu na patelnie.
monia82-możesz użyć dowolnego mięska,w przepisie nie jest powiedziane o jakie mięso chodzi,ważne żeby to było mięsko ugotowane.U mnie zazwyczaj jest to mięso z kurczaka.
Ten kurczak tak apetycznie wygląda,że zrobie go w weekend,zakupiłam już nawet dzisiaj ciasto francuskie.Jest świeże,już rozwałkowane myślę więc,że nada się idealnie.Kupiłam je w Netto.Mam pytanie do tekluni:czy piersi z kurczaka koniecznie trzeba przekroić na pół a jeśli nie to czy wówczas wydłuża się czas pieczenia?
Uwielbiam takie obiadki!!!Pycha!Nie wiem jak takie danie smakuje w knajpie,ale to jest wyśmienite,proste i szybko się robi.Zamiast frytek ugotowałam ryż,a potem go podsmażyłam z dodatkiem słodkiej papryki.Do tego suróweczka z pora,jabłek i marchewki......mniam .A tak wyglądał mój gyros:
JustynaG,nie dziękuj tylko najpierw wypróbuj.Gwarantuje,że sałatka zrobi furore.Pozdrawiam!