Rozpoczęłam sezon Anny Pawlovnej i niech tańczy na moim stole do końca jesieni do ostatnich malin)
Ale fajniusie i taka panterka na pysznej podusi . W ubiorze w patnerkach nie gustuje ale do gębusi mojej pasuje jak ulał .. )))
No to jestem dziwoląg ... nie przepadam za deserami. Popatrzeć popatrzę ale od razu szukam w pobliżu kawałeczka ''porządnego ciacha''. Wizualnie Twój wygląda apetycznie.
No fajnisty !!!
Fajna, fajna tylko, ze robótkę z kulą , tarkowaniem ciasta można super skrócić a efekt wizualny i smakowy ten sam . Część ciasta zaraz po wyrobieniu kruszymy do formy i do lodówki niech się schłodzi na czas przygotowania masy jabłecznej. Można podpiec lub nie wszystko zależy od odparowania soku z jabłek .Na masę owocową kolejna warstwa kruszonki - skubanki . Tarka czysta , paznokcie całe i .. ciasto jak marzenie albo dwa marzenia
Cudaśne !!!
Przypominam ''rabarbarowcom'' o tym prostym pysznym ciachu. Wczoraj wieczorem popełnione w ... piżamce. Warto było )))
Forma była 28cmX42cm ... parę cm do przodu lub tyłu nie robi ciastu żadnej szkody ))
Oj jak fajnie ... z nieba mi spadasz z tym przepisem ))).
Dobra masa, lekka konsystencja, doprawiłam oczywiście sokiem z cytryny i amaretto jak moja poprzedniczka zasugerowała... Mniaaaam ))
Oj, jak dawno na tą masę zerkałam, dzisiaj zrobiłam no i ... fajnie!. Tylko nie wiem czy tak ma być alidab Moja Droga ja wyczuwam lekki posmak mąki albo tak ma być albo za krótko zasmażyłam mąkę na ogniu. Na wszelki nie pożałowałam nalewki porzeczkowej .. ))
Chyba trochę zburzę przepis 4 tyg.piernika - mój leżakował 52 tyg (13 m-cy) ... szkoda ,że zapachu nie mogę Wam podesłać. Wniosek: jeśli ktoś ma chłodne pomieszczenie , piwniczkę spoko może już latem nastawić ot i to się nazywa ''przygotowanie do świąt''. O dalszych poczyniach z piernikiem poinformuję i chyba następnym razem ciasto podzielę na 4 części.
A moje makaroniki zrobiły się .. drożdżówki z glanzem ... jak widać na focie wyżej ... hmm najwyżej ))