Podpisuję się pod tymi wszystkimi pozytywami. Pierogi wyszły pulchne, miękkie i aromatyczne, istne wspomnienie dzieciństwa. Dodałam do ciasta troszkę cukru waniliowego, a podałam z masłem i posypane cukrem. Twaróg przetarłam przez sitko. Smakują jak ze szkolnej stołówki w mojej podstawówce w latach 80tych:)
Bardzo dobre ciasto i szybkie do wykonania. Przyznam się że ja tę masę kokosową używam też do tradycyjnego biszkopta z galaretką, bo łatwo się robi, nie warzy się i zawsze ładnie zastyga, a z innymi masami przeważnie miałam i mam nieciekawe przygody, ta udaje mi się zawsze:) Robiłam też taką odmianę tego ciasta, że zamiast masy jabłkowej dawałam zmiksowane truskawki plus galaretka truskawkowa, i też było pysznie, ilość kombinacji jest spora:)
Cóż, tytuł tego przepisu jest w pełni uzasadniony, bo faworki wychodzą lekkie jak mgiełka, delikatne i wprost rozpływają się w ustach! Sumiennie prałam w ciasto wałkiem i waliłam nim o stolnicę, co skutecznie utrudniał mi mój spory ciążowy brzuch, ale dzięki temu ciasto wyszło dokładnie takie, jakie miało być. Nie miałam siły wałkować więc posłużyłam się moją starożytną maszynką do makaronu, która ma też opcję wałkowania:) Faworki smażyłam na oleju, niezbyt długo, bo nie lubię takich przypieczonych. No i świetne, przepis na 5:)
Ah, smak dzieciństwa, proste a zarazem najsmaczniejsze rozwiązania.
Barszczyk bardzo dobry. Prosty, zdrowy, szybki do zrobienia, sycący i przepyszny. Teraz będę już robić barszcz tylko z tego przepisu: czysty do krokietów i zabielany do ziemniaczków albo jajka. Z chemicznymi syfami z torebki, z butelki czy z kostek nie ma toto porównania:) Oczywiście na plus dla TEGO barszczu:)
Dodam, że wyszła mi jakaś mega ilość, jak dla wojska - musiałam gotować je w dwóch partiach, razem 24 sztuki, całkiem spore, obiad na 2 dni mam z głowy, a i zamrażarka zapracuje na siebie:)
Dawno temu robiłam coś podobnegi i to była porażka - więc miałam pewien uraz do tego dania. No ale nabrałam odwagi i zrobiłam - i okazały się przepyszne! Moje małe modyfikacje - surowe pulpety obtoczyłam w mące, co pozwoliło mi zagęścić sos, a do sosu dosypałam resztkę Fixa do spaghetti napoli, bo mi wpadl w ręce:) Ryż troszkę obgotowałam, bałam się dodawać surowego. Ale reszta przepisu - bez zmian, i naprawdę bardzo smaczne.
Zawsze bałam się zrobić bigos, wydawało mi sie to tak strasznie trudne, czasochłonne i ogólnie wymagające jakiegoś mega wtajemniczenia kulinarnego:) Doskonały bigos robi mój tata, i bałam się rzucić mu wyzwanie:) No ale muszę przyznać, że ten przepis jest genialny, prosty i zarazem doskonały. Mąż powiedział, że w życiu takiego dobrego bigosu nie jadł - pyszny, aromatyczny, bogaty w mięsko wszelakie, jak na mój pierwszy bigosowy raz - poezja:) będę robić już tylko według tego przepisu, jest boski. Zrobiłam z 3 kg kapusty, 3 dni jedlismy ten bigos, a i całkiem sporo zamroziłam - wiadomo, odmrażany najlepszy.
Bardzo fajne ciasto - lekkie, aromatyczne, z cudownie chrupiącą skórką. Ja piekłam je w keksówce, wzięłam trochę za dlugą i ciasto wyszło dość niskie, ale naprawdę pyszne. Jeszcze do końca nie ostygło, a zjedliśmy z mężem 90% :) Dodam ze mojej 15-miesięcznej córci też bardzo posmakowało - am, am, am:)
Ja to chyba szczęścia do rolad nie mam... Upiekłam, wyrosło pięknie, wyjęłam z blaszki na ściereczkę, zaczęłam zwijać... i katastrofa, biszkopt zaczął się łamać:( TELL ME WHY????? Co by to uratować, przekroiłam go na pół i zrobiłam wysoki biszkopt, przekładany jabłkami. Bardzo był dobry, choć kształt nie ten, ale smak perfekt:)
Zrobiłam dziś te pulpeciki, faktycznie dobre, szybkie w przyrządzeniu i na pewno jeszcze je zrobię. Jedynie z sosem coś mi nie wyszło - ciągle i ciągle był rzadki, chyba mi się za dużo wody chlusnęło:( To wrzuciłam serek topiony pieczarkowy i było już lepiej:) podałam z Twoimi ziemniakami z kapustą kiszoną - btw. wspaniałe te ziemniaczki:)
A ja robiłam w totrownicy 26 cm i wyrósł jak wściekły;) może dlatego, że ja najpierw ubiłam białka, a potem dodałam żółtka, zamiast całe jaja...? i dodałam łyżkę oleju, żeby mi nie przywarł do blachy. Musiałam górę skroić, bo inaczej nie zmieściłaby mi się masa i galaretka z truskawkami:) Ale naprawdę dobry biszkopt, zwarty, konkretny i niezwykle atrakcyjny z wyglądu:)
Bardzo dobre, coś pomiędzy bigosem a leczo:) Pyszne!
Bardzo dobry przepis, łatwy i smaczny.
Za pierwszym razem robiłam z wołowiny, ściśle w przepisu - i wyszła wprost strogonowa poezja:)
Dziś zrobiłam z szynki, i zamiast ogórków dodałam pora pokrojonego w talarki, wyszło super:)
Różyczko droga, te składniki to porcja jak dla górnika, wzięłam mój największy sagan, a i tak się nie zmieściłam ze wszystkim Muszę kupić większy garnek;)
Ale oddając sprawiedliwość - zupka bardzo dobra, gęsta, pożywna, nawet 2go dania nie trzeba gotować
Ilko, te muffinki są przepyszne! Pierwszy raz w życiu robiłam muffinki (bratowa z Kanady przywiozła mi silikonowe foremki - trza było wypróbować, co by nie było, że my tu w Polsce muffinów zrobić nie umiemy:)).
Nie byłabym sobą, gdybym nie dokonała paru modyfikacji: zamiast ekstraktu waniliowego dodałam łyżeczkę aromatu migdałowego, czekoladę miałam tylko ciemną gorzką, to porąbałam ją siekierką i dorzuciłąm do ciasta (cudownie się rozpływa w środku), a wierzch posypałam bakaliami do keksa. No i piekłam prawie pół godziny. Ale warto było, oj warto:)))