Zawsze robie według tego przepisuhttp://www.wielkiezarcie.com/recipe34998.html , czyli całkiem podobnie i wychodzi pysznie.
Szkoda że nie umiem smażyć naleśników
Majonez jest tu zbędny.
Brzmi smacznie ale czy te chipsy nie zmiekną od tego sosu?
Po dodaniu przypraw bardzo dobre.
Nie dobre.
Od kiedy biedronki mają uszy ha ha ale nawet z uszami są fajne.
Ja strasznie boje sie kleszczy i jeszcze do tego mieszkam na skraju lasu i dookoła same łąki. Dwa lata temu miała przykrą przygode z kleszczem bo mój 1,5 roczny synek kleszcza zjadł. Albo raczej rozgniut go i zjadł to co z niego wypłynęło, masakra, panika ogromna. Lekarze, badania i czekanie na wyniki, ogromne nerwy. Na szczęście wszystko dobrze sie skończyło ale zaszczepiłam go na kleszczowe zapalenie opon mózgowych, niestety na Bolerioze niema takiej szczepionki. Znam tą chorobe bo moja koleżanka choruje, ma 34 lata i bardzo chciałaby mieć drugie dziecko ale ta straszna choroba uniemożliwia jej to. Leczy sie jakąś amerykańską metodą u jakiego cenionego profesora już drugi rok, wyniki ma już lepsze ale jeszcze długa droba droga przed nią. Koszty leczenia to ok.2tyś miesięcznie.
Edytowałam przepis ponieważ zapomniałam napisać że rosołu niesolimy ponieważ lepiej jest posolić i przyprawić potrawe do której dodamy kostki. Szkieletów do blenderowania już nieużywamy. To bardzo słuszna uwaga z tą wodą jednak szczerze mówiąc niepamiętam ile jej było. Wystarczy żeby warzywa i szkielety były nią przykryte, ponieważ naj bardziej chodzi tu o to żeby rosół był "mocny" w smaku i dość tłusty. Należy pamiętać że te kostki nie mają w sobie zwmacniaczy smaku więc np. gotując na nich zupe w garnku 2L. należy zużyć nawet 4-5kostek. Osobiście wole kostki przygotowane według drugiego sposobu. Używam je do zup, sosów, duszenia warzyw, do zapiekanek.
To jest bardzo dobry sposób ale dużo też zależy od ryżu.
To jest coś dla mojego męża, zjadacza majonezu i bardzo lubi też jajka.
Dobra, dodałam odrobinę octu:)
Przepyszny krem:)