ciasto rewelacyjne!!! Upiekłam siostrze na urodziny. Kto się jeszcze zastanawia nad zrobieniem go to niech lepiej biegnie do sklepu i bieże się do pracy bo naprawdę warto. Pozdrawiam
Ten sernik to Mercedes wśród serników.Niestety nie zdążyłam go przewrócić i nie doczekał ani następnego dnia,ani lukru.Może następny będzie miał większe szczęście.
Alidab, zainspirowal mnie Twoj przepis :-) zrobilam jednak tylko na bazie bitej smietany oraz jagod tzn borówek :-) (bez smietanfixow, cukru oraz jogurtu). Zyc nie umierac
Pozdrawiam
Alibab, no to wiem co źle zrobiłam. Tak - masz rację dałam mniej cukru , nie wiem ile, bo tez na oko.Ale nie zraziłam sie . Moje dziecko wyjedża w sobotę i zażyczyło sobie na wyjazd babke cytrynową .... a nawet targuje się o dwie.
dzięki
Jagódko nie zrażaj się tym, że lukier nie wyszedł za pierwszym razem...:))) Najwyraźniej dałaś za mało cukru pudru do śmietany i był za rzadki.Zapamiętaj jaka była konsystencja tego lukru i następnym razem daj trochę więcej cukru - będzie bardziej gęsty i zastygnie jak należy. Z cukrem też nie można przesadzić bo zbyt gęsty lukier popęka.Wierzę, że następnym razem będzie w sam raz...:)))
Dziękuje Ci bardzo za szybką odpowiedź :-)
Chrzan jako nieodłączny składnik razem z marynatą wędruje przez 3 kolejne dni...:))) W słoiczkach także dotrzymuje towarzystwa aż....
do konsumpcji.Pozdrawiam, jak masz wątpliwości - pytaj, chętnie odpowiem...:)))
Mam jeszce takie techniczne pytanie. Czy przez kolejne trzy zlewamy tą marynatę z chrzanem razem? I czy potem jak już pakujemy je do słoików to też dodajemy chrzanu do tych wiśni czy samą tą zalewą je zalewamy? Teraz tak nasunęła mi sie taka refleksja :-) POzdrawiam.
Ciasto przepyszne robiłam je od zeszłego tyg dwa razy. Raz z wiśniami a raz z czerwoną porzeczką obie wersje bardzo pyszne :-)
A oto moje ciacho z wiśniami :-)
Jamajko, odważna z Ciebie dziewczyna...:))) Ciekawa jestem czy przypadną Ci do smaku...:))))
hejka jak obiecałam tak też zrobiłam :-) Moje wisienki już zalane zalewą :-) Pozdrawiam!
Jamajko, myślę, że to kwestia przekonania się do nowych smaków...:))) Cieszę się, że u Ciebie zadomowiły sięna dobre. U mnie są obok gruszek w occie takie wiśnie są częstym dodatkiem do mięs. Zachęcam Cię do wypróbowania wiśni z chrzanem - jestem przekonana, że przypadną Ci do gustu. Pozdrawiam i życzę udanych eksperymentów kulinarnych...:)))