Robiłam dzisiaj Zappa z moim 6-letim synem. BIegaliśmy koło galaretek i nie mogliśmy się doczekać kiedy stężeją. Biegaliśmy, dmuchaliśmy i ....w końcu przegapiliśmy "ten moment" i galaretki nam stężały. W każdym razie mamy zappa kładzionego - rzucaliśmy po prostu kawałki pianki z galaretką na blaszkę. Zapp "kładziony" nie wygląda tak pięknie jak wasze bo w piance zastygle są kawałki galaretki, ale jest zjadliwy. W sumie macie racje, że fajna propozycja na upały.
Leszek, galaretki powinny być płynne. Zimne, ale płynne :) Pozdrawiam!
Ciasto-pianka, delikatne, owocowe, orzezwiajace, w sam raz na upaly, a prezentuje sie niezwykle okazale. Mleczko ubijalam ok. 5 minut, a galaretki dodalam plynne. Dziekuje za przepis. pozdrawiam :-)
Ciasto bardzo dobre, ale nie wiem dlaczego wyszło mi jakieś nieproporcjonalne. Wysokość spodu była taka sama, jak wysokość masy. Nie wyglądało tak ładnie, jak na Twoich zdjęciach. Ale w smaku pycha:) Następnym razem spróbuję zwiększyć składniki masy. Pozdrawiam
Czy galaretki mają byc lekko stężałe czy płynne?
Zrobiłam Zappa i musze przyznać, że fajne to ciasto ;) Z braku galaretki niebieskiej dałam pomarańczową i też fajnie wyszło. Na upały takie jak u mnie wspaniałe :) dziękuje za przepis i pozdrawiam
Znów zrobiłam zappa:)))Tym razem,ponieważ brak mi tej nieszczęsnej niebieskiej galaretki,to do zielonej dodałam troszkę niebieskiego barwnika i wyszedł taki fajny kolorek...hmmm...morski czy turkusowy...no taki błękit w zieleń wpadający.Pyszne i jeszcze piękniejsze niż z fioletem:)))
Elizuniu, ja ubijam to mleko ze 2 może 3 minutki,ale zimne,prosto z lodówki:)
Pozdrawiam wielbicieli zappa i autorkę,oczywiście
wyglada bardzo pysznie pewnie sie skusze pozdrawiam
Rozpuszczalam w szklance a same mleko ubijałam dobre 20 minut. No cóż może następnym razem wyjdzie lepsze. Zobacze jak jutro będzie wyglądać ciasto jeżeli będzie możliwe to wstawię fotkę no i jeszcze jak będę umiała to zrobić Bardzo Ci dziękuje i również Pozdrawiam
Ale mimo wszystko,nawet gdyby mleko nie bylo za dobrze ubite,to dodajac do zimnego mleka zimna galaretke-masa i tak zacznie sie zsiadac...
Elizunia,a moze galaretki rozpuscilas w pol litra wody a nie w szklance...?
Elizunia, nie mam pojęcia, czemu masa robiła się coraz rzadsza, mogę jedynie przypuszczać, że mleko było zbyt słabo ubite. Jeśli nie ubijesz go zbyt dobrze i zostawisz na kilka minut, zacznie wracać do pierwotnej postaci. Ale nie martw się. Wstawiłaś deser do lodówki, a galaretki zrobią swoje - masa stężeje. Jutro na pewno całość będzie pięknie wyglądała. Pozdrawiam!!!
Madame2006 skusiłam się na Twój przepis bo ciasto wygląda bardzo apetycznie nie wiem co mi z tego wyjdzie bo dopiero co wstawiłam je do lodowki. Nie wiem tylko dlaczego po złączeniu tej masy z galaretką podczas wlewania jej na biszkopty robiła mi się coraz żadsza.... a puźniej to już wlewałam wodę na biszkopty. Możesz mi wytłumaczyć co zrobiłam źle? I dlaczego tak się stało?
i dodałam:) http://www.wielkiezarcie.com/przepis47304.html
Cieszę się, że smakowało :) Pozdrawiam!
a to ciasto to była wielka improwizacja:) ale przepis juz niedługo sie pojawi:)