Basiu, zapraszam do Lublina. Jak napisała mggi - w takiej własnie formie do dziś jest sprzedawana.
Powtórzę się - lubelska tylko z bitą śmietaną, bez dżemu, bardzo naponczowana (to fakt) i przyprószona kakao. I ubrana na górze "zawijaskiem" bitej śmietany. Ten poncz mi nie bardzo odpowiadał, bo nie lubię nasączonych ciast.
neferet, ja tez pamietam taka WZ-tke mocno naponczowana i tylko z bita smietana.Mozna ja bylo dostac na Sopockim Monciaku w dawnym "Zlotym Ulu".....pyszna byla.
Neferet,jesteś drugą osobą,która kojarzy W-Z z ponczem. Ja nie znam,nie wiem jaki ma być,pochodzę z innych stron,ale jestem ciekawa tego smaku.Ile regionów,tyle odmian Wuzetki.Ważne,że wciąż smakuje i cieszy się popularnością :)
Z przyjemnością czytam Wasze komentarze, bo przeniosły mnie w dawne czasy, kiedy to 'będąc młodym dziewczęciem' nie musiałam się troszczyć o zbyt wiele... :) Wuzetka kojarzy mi się ze szkołą muzyczną niedaleko trasy WZ, bitą śmietaną i mnóstwem ponczu. Właśnie - ponczu. Bez niego to nie WZ tylko zwykły biszkopt. A WZ była niezwykła. :) Nigdy nie odtworzyłam tego smaku i nie wiem w czym tkwi problem. Może w 'podbarwieniu' wspomnień? Ze współczesnych wuzetek najbardziej zbliżoną do tej sprzed lat wydaje mi się zwykła WZ z warszawskiego SPC. Nie ma tam dżemu bezpośrednio przy kremie, tylko na samym wierzchu, pod polewą. I tak to pamiętam, bo zawsze ten dżem wydłubywałam. :) I pytanie do Was - co z ponczem? Dajecie? I jaki?
Irenko krem sułtański tez jadałam mniammm, ale WZ równie dobrze pamiętam
.Zresztą można ją kupić do dnia dzisiejszego wg tej samej recepturki
mggi63- to był krem sułtański! Mmmmmmm... smak niepowtarzalny
Ja pitolę, dziewczyny. Z tego powinno się zrobić artykuł. Poważnie!
Goplano - zauważony, zauważony!
W moim bardzo starym zeszycie (też specjalnie do niego zajrzałam :) )....Masą do WZ-tki jest masa grysikowa z mielonymi orzechami ....i ja takie ciasto pamiętam ,bo tak piekła moja mama :)
No to ja proponuję by dodać jeszcze oryginalny krem z bitej śmietany tak jak się jadało w dobrych kawiarniach PRL - owskich
Tak Zuzanno248,masz rację. Oba kremy to wybór,czy przekładamy z serkiem czy z kwaśnym mlekiem. Jakikolwiek wybierzemy,wyjdzie smacznie. Od siebie dodałabym jeszcze,że każdy piekarnik inaczej piecze,więc sugerować się można głównie temperaturą,a samym czasem wypieku różnie.Mój jest upieczony po 40 minutach na termoobiegu.Ale w przypadku innych piekarników może to być 45 minut,a nawet 50.Najlepiej to sprawdzić patyczkiem.
Moim zdaniem należy użyć jednego kremu... albo z serka albo z kwaśnego mleka... drugi przepis został dopisany jako możliwy zamiennik... tylko autorka nie dopisała, że to inna wersja kremu.
Goplano czy te oba kremy miesza się czy też jeden wykłada na drugi bo z Twojego zapisu nie mogę tego wywnioskować
Czy krem z kwaśnego mleka wykłada się na krem z serkiem, czy też miesza się jeden z drugim , bo piszesz, ze na ciasto posmarowane dżemem wykłada się krem, dżem ciasto i polewa. Czy mogłabyś to Goplano uściślić