Dla głównie zainteresowanych przepisem na krem z kwaśnego mleka.Otóż od wczoraj widnieje dołączony przepis,nawet i komentarz,troszkę dziwne ,że niezauważony...
Nie wiem czemu nie można wysłać odp? Dżani jutro wklepię
Jutro wstawię przepis z kajecika pożółkłego:)) Dla Ciebie Dżani się zmobilizuję i wklepię
Herbaciana ! Przywołuje Ciebie do porządku
. Kuchnia to radość i zabawa a nie sztywna recepturka apteczna .. A stwórz sobie WZ-etkę III RP ot i tak na bogato i .. niech uśmiech na buźce zagości
.
O matko i córko, ale zamieszałyście mi teraz w głowie. Ja tu cieszę się, że znalazłam jedyny słuszny przepis na krem< to na pewno nie był z kwaśną śmietaną ni mlekiem>, a Wy zamiast mnie w tym utwierdzić to wydziwiacie, a to serków nie było, a to inaczej się smaruje..... Oj Dziewczyny, dziewczyny
irenka62 - pewnie, że chcę. A może goplana by dopisała do swojego przepisu? Byłby taki "wybór PRL-owski". :))))
Ciekawe,to co piszesz o pojawieniu się homogenizowanych w Polsce. Ja również jak Twoja siostra jestem rocznik '74,więc nie mogę tego pamiętać. Pamiętam tylko,że zwyczajnie były. Smarowało się nim chleb, po wierzchu sypało cynamon i cukier,lub zjadało cały jak teraz.Często piekło się serniki na serkach,służyły jako baza do kremu,a w tym przypadku akurat do WZ.
W moich stronach WZ była zawsze z polewą i warstwą dżemu pod kremem z kwaśnego mleka.
Serki homogenizowane pojawiły się w roku narodzin mojej siostry , czyli 1974
Przywozili najpierw naturalne, ale niebawem pojawiły się na zmianę :)
jednego dnia czekoladowe , następnego waniliowe.
Najbardziej utkwiły mi w pamięci kartki na buty, brało się jakie były. Przywieźli męskie mokasyny - mąż kupił za duże , sąsiad za małe :) Zamienili się :)
Ludzie byli chyba jednak bardziej przyjacielscy, było ciekawie :)
Przepis z kwaśnego mleka wstawiony,słowo w słowo
. W moich stronach w kawiarniach właśnie takie ciastka WZ jadano.Pamiętam doskonale ten smak,bo chodziłam czasem z rodzicami.Zawsze była polewa i ta charakterystyczna rozetka.Od czasu do czasu piekę,właśnie w okolicach karnawału:) Pozdrawiam dziękując Wam za wszystkie komentarze:)
Zainteresowana dyskusją znalazłam przepis w starym zeszycie mojej teściowej z 80 roku. Jest trochę inne ciasto i krem. Mogę przepisać słowo w słowo z zeszytu, jeśli jest zainteresowanie:)
W nowym roku strasznie zmęczona jestem (czyt. leniwa)![]()
A ja uważam, że wcale się nie spieramy. Z przyjemnością czytam, jak kto pamięta W-z i jak ją robił. I chętnie poznam ten przepis z kwaśnego mleka.
Co kraj to obyczaj,nawet w jednej Polsce.Krem z kwaśnego mleka też był i mam przepis,mogę go nawet dołączyć.:) WZ piecze się z proszkiem lub z sodą,w formie biszkoptu lub nie.Ja ten dostałam od sąsiadki w 1987 roku. I jest taki jak zamieściłam-słowo w słowo przepisany z zeszytu.Można by się tak spierać dalej,co z czym i jak.Prawda jest taka,jak np. z tą pizzą-wersje są różne,ważne jednak,żeby smak był pod nasz gust.
A ja pamiętam krem do WZ-ki z margaryny cukru i kwaśnego mleka i chyba jeszcze gdzieś go mam.
Dokładnie Dżani takie WZ pamiętam.Kawiarnia ''Malinowa'' i ''Czarcia łapa''
A ja z tamtych czasów pamiętam krem do WZ-ki z margaryny i kwaśnego mleka, ucierało się to bardzo długo żeby się nie zważyło i nawet jeszcze gdzieś mam ten przepis.