Hm.. Szkoda, że zdjęcie takie malutkie, ale sam przepis wygląda interesująco więc ląduję w ulubionych :)
Powodem zakalca może być zbyt niska temperatura pieczenia.Nie wszystkie piekarniki działają tak samo
Jest jeszcze jedna rzecz,która mi się przypomniała.Żeby nie było zakalca,należy dżem lub powidła wymieszać z 2 łyżkami bułki tartej.Wrzucić do ciasta,zmiksować i upiec.:)
Zapomniałam dodać,że piekę na termoobiegu.
Pewnie to wina samego pieczenia.Żeby wyszedł dobry musi być temperatura 165 i pieczony godzinę.Sugerowałabym ,żeby dodać nieco więcej sody i wymieszać ją z mlekiem.Soda uniesie nawet najcięższe ciasto.
niestety wyszedł zakalec w środku. piekarnik elektryczny nastawiony na górę i dół. gdzie popełniłem błąd?
Wezmę pod uwagę te jajka.Mam go w swoich przepisach od lat,ktoś kiedyś mi go dał i zawsze piekłam bez nich.Może faktycznie będzie jeszcze lepszy.Smakowitych Świąt i dziękuję za komentarz.
Upiekłam piernik , smak i zapach prawdziwych pierników , ale następnym razem dodam jajka. Może będzie bardziej pulchny?
Tak,to ciasto jest bez jajek i to mu nie przeszkadza,by wyrosło piękne i puszyste. Polecam wypróbować,bo jest bardzo dobre.
A ja pędzelek z włosia zastąpiłam silikonowym - nie "łysieje" i nie stopi go nawet najmocniej rozgrzana patelnia. Do ciasta kiedyś dodawałam olej słonecznikowy/inny delikatny a teraz, dzięki WŻ, wrzucam kawałek miękkiego masła (tzn. takiego ogrzanego, nie prosto z lodówki). A jak mam wolne białka (1 lub 2), to je ubijam i na końcu delikatnie mieszam z ciastem - efekt koronkowe naleśniki, pycha.
nie dodaję jajka, za to szczyptę proszku do pieczenia...szczyptę!
nie dodaje mleka tylko wode gazowana, czasem rowniez kakao do slodkich nalesnikow
U mnie tak:
Patelnia lekka,cienkie dno,niekoniecznie teflonowa. Rozgrzaną natłuszczam również najczęściej słoniną (lub skórką).Wypróbowałam już kilka innych sposobów i tłuszczów i wróciłąm do słoniny.
Ciasto rozlewam nad lekko przechyloną patelnią ,tak nią manewrując,żeby równo ją pokryło.Niekoniecznie nad ogniem.To nie trwa długo,a patelnia jest wystarczająco rozgrzana.
Do przewracania nie używam łopatki,naleśniki obracam w powietrzu,dlatego nie lubię patelni typowo naleśnikowych,bo mają niski rant.Kiedy obrócić?Wtedy,gdy ,po ruszeniu patelnią,lekko się po niej poruszają,szeleszcząc przy tym.Jeśli gdzieś "złapało z brzegu,podważę łopatką,ale to rzadko się zdarza.
Ciasto-3 do 4 jajek na kilkanaście naleśników.Reszta składników,bez wyliczania proporcji.Olej dodawałam żeby nie natłuszczać patelni,ale już nie dodaję.