Też robię taką wątróbkę i jak Betakem dodaję majeranek. Jest przepyszna. Aż dziwne, że nikt wcześniej nie umieścił takiego przepisu... Najciemniej pod latarnią, prawda ? :-))) Polecam.
Czy ten chlebek jest wlasnie z tego wypieku?????
ile ogólnie szklanek tego wychodzi??
Pozdrawiam!!!!
i ja rownież dziekuję:)
Wielka to dla mnie radość, że Ci smakowały!
Dla tych, co nie mają foremek! Można je sobie zrobić z papieru pergaminowego, lub pakowego, który należy zwinąć w wąskie tubki i natłuścić. Moja mama tak robiła wiele lat temu, gdy nie miała foremek.
Babeczki rzeczywiście nie kruszą się i świetnie wychodzą z foremek! Jak piekłam pierwszą partię, to trochę za bardzo mi wyrosły i nie dało się w nie nic nałożyć, ale następne przed pieczeniem ponakłuwałam widelcem i już nie było niespodzianki. Wyszły jak trzeba. Polecam!
Tym razem Wkn przesadziła z takich prostych składników powstała poezja smaku, tachałka jest rewelacyjna upiekłyśmy z mamą dwie porcje i rodzina piała z zachwytu, posypałyśmy te cuda kruszonką. kto jeszcze nie piekła ma jakieś wątpliwości to niech się weźmie do pieczenia na pewno się uda
DZieki za informacje naprawde super masz te przepisy....Gorąco Cię pozdrawiam
nie wiem gdzie widziałaś ten przepis, ale od bardzo dawna jest on w mojej kuchennej książęczce z przepisami, możliwe że jest on gdzieś indziej ale przepis mam od koleżanki:)
Sałatki jeszcze nie miałam okazji zrobić (ten okropny brak czasu... :/), ale jadłam ją już na sylwestrze (jak zresztą pisałam), a później jeszcze kilka razy u tej samej koleżanki. Jest pyszna!!! Trudno opisać jak smakuje, ale spróbuję. Jest wyrazista, trochę pikantna (ale tylko trochę ;)), wyraźnie dominuje w niej fasolka... I co ciekawe zachwycały się nią nawet osoby, które na wstępie deklarowały,że nienawidzą czerwonej fasoli :D Śmiało możesz zaserwować ją na urodziny córeczki, bo przygotowanie zajmie Ci kilka chwil, a wszyscy napewno będą się zajadać :)
Racuchy z kapuchy rulez !!!! :D No i fajnie :) Bardzo się cieszę,że wszystkim (Tobie też Kingo :)) smakują i pozdrawiam wszystkich racuchożerców! :D
Pączuszek- no pewnie,że nie ma innej opcji ;)
Kinga2- nigdy mi jakoś ser żółty za bardzo nie twardniał, ale jeśli kiedyś się tak zdarzy, będę pamiętać o Twojej radzie :)
Cieszę się, że kolejny amator moich gołąbeczków sie znalazł. Lalka to chyba nie ważne że wyszły Ci płaskie (trening czyni mistrza) haha ważne że smakowały. Dziękuje i pozdrawiam