Zalewę przygotowujemy tradycyjnie z całej włoczczyzny, cebulę pod koniec, po przekrojeniu, po wyjęciu jarzyn dodajemy cynamonwlewamy ocet- proporcje jak do innych marynat wg własnego smaku.
Bez ziela i listków laurowych.
Z dyni wycinamy kulki lub półkulki (są takie łyżeczki); albo w słupki (wycinaczem do gniazd nasiennych) na całą grubość skóry. Ja nie obierałem, tylko umyłem powierzchnię dyni przed wykrawaniem.
Surowe (!) kulki, słupki na stojąco wkładamy do słoików (po dżemie) , +3-4 ziarna ziela, +listek laurowy,
ząbek czosnku(obrany), oraz ok. 1/4 - 1/2 łyzeczki pasty chili (lub zmielonego),+goździk,+strączek chili (niekoniecznie jako dekoracja)
W miarę ciasno do załamania kształtu słoika(ok2 cm od wieczka. Zalewamy (może być zalewa zimna nawet) do 1 cm ponad "wkład".
Pasteryzujemy ok.10-12 min(!).
Robiłem ten frykas pierwszy raz (z głowy). Obdzieliłem kilkoma słoikami rodzinę i znajomych, nie mówiłem co toj est, prosiłem o opinię. Hurra!!! prosili o przepis (miałem problem robię zawsze na "wyczucie" rzadko 2x tak samo. a nawet jak gotuję to córka próbuje.Trzeba , jak mówi " trzeba dodać talerz").
Twierdzono nawet, że w słupkach to...marchewka(!), na dynię nikt "nie wpadł"!!!
Eksperymentujcie.
Janek (2006-02-21 20:44)
Nie ma odpadu dyni po wykrojeniu kulek czy słupków ponieważ jednocześnie robimy dzemy... ananasowy, różany, brzoskwiniowy.... ale to wpiszę dopiero